Na briefingu prasowym po spotkaniu szef resortu obrony narodowej Węgier Csaba Hende podkreślił, że "to, co dzieje się na Ukrainie, jest frapujące dla całej Europy". Dlatego - jak mówił - wszystkie kraje muszą zwiększyć wysiłki na rzecz bezpieczeństwa. Według niego jest także potrzeba, aby działanie Grupy Wyszehradzkiej wzbogacone było o udział żołnierzy amerykańskich, kanadyjskich.
Ministrowie zaznaczyli, że Grupa Wyszehradzka jest otwarta na współpracę z siłami ukraińskimi w ramach tzw. Wyszehradzkiej Grupy Bojowej UE, która ma pełnić dyżur bojowy w pierwszej połowie 2016 r. Będzie ona liczyła ok. 3 tys. żołnierzy, w tym połowę z Polski. Pozostałą część grupy mają tworzyć żołnierze z Węgier, Czech i Słowacji.
"Ukraińscy partnerzy wyrażają zainteresowanie uczestnictwem w tym projekcie" – poinformował minister Siemoniak.
Jak dodał, wnioski z sytuacji na Ukrainie powinny być omówione na najbliższym szczycie NATO w Walii. (PAP)
O sytuacji na Ukrainie, współdziałaniu w NATO i Grupie Wyszehradzkiej oraz o bezpieczeństwie Europy rozmawiali w czwartek w Krakowie ministrowie obrony narodowej Polski i Węgier: Tomasz Siemoniak i Csaba Hende.
Na briefingu prasowym po spotkaniu szef resortu obrony narodowej Węgier Csaba Hende podkreślił, że "to, co dzieje się na Ukrainie, jest frapujące dla całej Europy". Dlatego - jak mówił - wszystkie kraje muszą zwiększyć wysiłki na rzecz bezpieczeństwa. Według niego jest także potrzeba, aby działanie Grupy Wyszehradzkiej wzbogacone było o udział żołnierzy amerykańskich, kanadyjskich.
Ministrowie zaznaczyli, że Grupa Wyszehradzka jest otwarta na współpracę z siłami ukraińskimi w ramach tzw. Wyszehradzkiej Grupy Bojowej UE, która ma pełnić dyżur bojowy w pierwszej połowie 2016 r. Będzie ona liczyła ok. 3 tys. żołnierzy, w tym połowę z Polski. Pozostałą część grupy mają tworzyć żołnierze z Węgier, Czech i Słowacji.
"Ukraińscy partnerzy wyrażają zainteresowanie uczestnictwem w tym projekcie" – poinformował minister Siemoniak.
Jak dodał, wnioski z sytuacji na Ukrainie powinny być omówione na najbliższym szczycie NATO w Walii. (PAP)