Jak podkreślił w homilii przeor wadowickich karmelitów ojciec Benedykt Belgrau, kanonizacja przypada w święto Miłosierdzia Bożego, którego Jan Paweł II był apostołem. "Dzisiejszy człowiek jest tak skołatany i zagubiony, że traci nadzieję. Potrzeba mu dobrej nowiny o miłosierdziu. Tego wielkiego dzieła podjął się Jan Paweł II. (...) Poprzez swe pielgrzymowanie szedł z iskrą Bożego miłosierdzia na cały świat" – mówił.
Msza św. została odprawiona przed ołtarzem, który stanął na specjalnie przygotowanej scenie ustawionej nieopodal domu rodzinnego Karola Wojtyły i bazyliki, w której został ochrzczony.
Po zakończeniu mszy wierni na telebimach oglądali transmisję uroczystości kanonizacyjnych z Watykanu.
Wadowicki rynek od wczesnego poranka zapełniał się mieszkańcami oraz pielgrzymami, którzy przyjechali do rodzinnego miasta Jana Pawła II nierzadko z odległych miejscowości.
Wadowiczanie, którzy nie wyjechali do Rzymu, przez całą noc przygotowywali się do kanonizacji. Już w sobotę wieczorem gromadzili się na modlitewnym czuwaniu w bazylice Ofiarowania NMP. Zainicjował je Apel Jasnogórski. Wierni modlili się aż do świtu.
Karol Wojtyła urodził się w Wadowicach w 1920 roku. Mieszkał w nich do matury.
Jan Paweł II jest pierwszym wadowiczaninem, który został wyniesiony na ołtarze. W kręgu świętych są dwie osoby związane z Wadowicami: Rafał Kalinowski, który był przeorem tutejszego zakonu karmelitów bosych, a także arcybiskup lwowski Józef Bilczewski, który chodził do wadowickiej szkoły. PAP