W Warszawie w dniach 13-14 lutego odbywa się spotkanie ministerialne poświęcone bezpieczeństwu na Bliskim Wschodzie. Współorganizatorami wydarzenia są Polska i Stany Zjednoczone Ameryki.
Pence przypominał zwołane dwa lata temu przez prezydenta USA Donalda Trumpa spotkanie przywódców z 50 krajów z regionu Bliskiego Wschodu, kiedy – jak mówił – Trump zachęcał do przezwyciężenia ekstremizmu.
– Jestem dzisiaj tutaj w imieniu prezydenta Donalda Trumpa, stojąc przed tym kolejnym bezprecedensowym zgromadzeniem przywódców z ponad 50 krajów, aby powiedzieć, że USA są gotowe pracować ze wszystkimi tutaj zgromadzonymi, aby odpowiedzieć na to wyzwanie i wypracować nasz wspólny cel – pracę na rzecz pokoju – mówił wiceprezydent USA. Dodał, że „wszyscy razem jesteśmy zjednoczeni w naszej misji polegającej na wypracowaniu jaśniejszej przyszłości bezpieczeństwa i dobrobytu na Bliskim Wschodzie”.
Pence mówił, że przez dziesięciolecia ludzie na Bliskim Wschodzie cierpieli patrząc, jak ich ojczyzny były destabilizowane i niszczone, a te niebezpieczeństwa istnieją też dzisiaj – od wojen domowych o podłożu religijnym do morderczych dyktatur.
– Zgromadziliśmy się tutaj ze względu na zagrożenia, przed jakimi stoimy. Żadne z tych zagrożeń nie jest bardziej niebezpieczne i palące niż radykalny islamski terroryzm oraz autokratyczne reżimy, które eksportują go na cały region i świat – oświadczył wiceprezydent USA.
Podkreślił, że na Bliskim Wschodzie Stany Zjednoczone pracują nad zbudowaniem koalicji narodów, które łączy wspólny cel – wyplenienie ekstremizmu.
Wiceprezydent USA ocenił, że sponsorem terroryzmu na świecie jest irański reżim, który finansuje swoje rządy chaosu i terroru przez ograbianie swojego narodu.
Na podst. tvp.info, PAP