Kolekcja trafi do zbiorów Muzeum Auschwitz-Birkenau. Prezydent wyraził nadzieję, że ludzie z całego świata, którzy tam przybywają, by zobaczyć to straszliwe świadectwo bestialstwa, zobaczą także wkład polskich dyplomatów, wkład Polaków i Żydów w ratowanie swoich bliźnich.
Uroczysta prezentacja dokumentów została zorganizowana w Belwederze.
Zaprezentowane w Belwederze archiwum to jeden z największych zbiorów dokumentujących pomoc polskich dyplomatów na rzecz Żydów zagrożonych Holokaustem podczas II wojny światowej. Nazwa archiwum pochodzi od nazwiska Chaima Eissa, pochodzącego z Ustrzyk zuryskiego kupca, który był członkiem tzw. Grupy Berneńskiej. Grupa ta – pod kierownictwem Aleksandra Ładosia, polskiego ambasadora w Szwajcarii – dostarczała Żydom mieszkającym w Polsce fałszywe paszporty południowoamerykańskie (m.in.: Paragwaju, Salwadoru, Boliwii, Peru, Haiti i Hondurasu). Chroniły one przed wywózką do niemieckich obozów zagłady. Według różnych szacunków, w sumie wydano ok. 4 tys. takich dokumentów. Liczba ocalonych pozostaje nieznana.
Prezydent podkreślał, że dzięki działalności Grupy Berneńskiej wielu ludzi ocalało. – Wielu także nie udało się ocalić, ale co jest bardzo istotne – ważna była każda godzina, każdy dzień, każdy paszport, każdy dokument. To właśnie im przyświecało, ratowali ludzi, nie licząc się z żadnymi tego kosztami, współdziałając ręka w rękę, jako Polacy czy to polskiego czy żydowskiego pochodzenia, współobywatele, w poczuciu także zwykłej ludzkiej więzi w walce przeciwko bezprawiu, walce przeciwko okrucieństwu, walce przeciwko temu, z czym tak głęboko nie zgadzali się i jako ludzie, i jako obywatele, i jako dyplomaci – mówił Andrzej Duda.
Chaim Eiss dostarczał polskim dyplomatom listy Żydów, a potem przemycał sfałszowane dla nich paszporty do Generalnego Gubernatorstwa. Ocalałe oryginalne dokumenty jeden z jego potomków zawiózł do Izraela. To m.in. osiem sfałszowanych paragwajskich paszportów, listy osób do uratowania oraz korespondencja polskich dyplomatów i żydowskich organizacji. W skład archiwum wchodzi też oryginalna lista z kilkoma tysiącami nazwisk Żydów z gett, którzy w ten sposób próbowali się ratować z tej zagłady. W pozyskanych materiałach jest również imienna lista dzieci z warszawskich sierocińców.
Po ponadrocznych negocjacjach zbiory te zostały odzyskane przez Polskę. Pomogła w tym m.in. opinia spadkobierców Chaima Eissa o tym, że miejsce archiwaliów jest w Polsce – w instytucjach dokumentujących Holokaust i przedwojenne życie społeczności żydowskiej. Dlatego wkrótce kolekcja trafi do zbiorów Muzeum Auschwitz-Birkenau.
Na podst. prezydent.pl