Najwyższa Izba Kontroli skontrolowała sprzedaż należącej do Skarbu Państwa ziemi (w latach 2011–2013) w trzech oddziałach Agencji Nieruchomości Rolnych - Szczecinie, Warszawie i Wrocławiu. Chciała m.in. sprawdzić, czy sprzedawane przez ANR grunty trafiają do podstawionych osób (tzw. metoda na „słupa”), działających na zlecenie zagranicznych inwestorów, z którymi polscy rolnicy nie są w stanie konkurować. Nie stwierdziła takich przypadków.
Ustaliła jednak, że cudzoziemcy z Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG) przejmują grunty rolne w Polsce poprzez nabycie udziałów w spółkach z kapitałem polskim, które są właścicielami ziemi. Wynika to z luki w przepisach - prawo nie zobowiązuje spółek kontrolowanych przez obcokrajowców do składania informacji o posiadanych gruntach. W ten sposób ziemię kupują cudzoziemcy reprezentujący przede wszystkim kapitał holenderski, duński i luksemburski.
Tymczasem zgodnie z prawem cudzoziemcy, także z EOG, którzy chcą kupić grunty rolne i leśne w Polsce, muszą uzyskać zezwolenie od MSW. Dopiero po 1 maja 2016 r. kończy się wynegocjowany przez Polskę okres przejściowy na zakup bez ograniczeń nieruchomości rolnych przez cudzoziemców. (PAP)