Na początku posiedzenia senator Zofia Sagatowska, przewodnicząca Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą podziękowała za rozmach polonijnych obchodów stulecia. „W imieniu marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego pragnę podziękować Polonii za wspaniałe przygotowanie obchodów na całym świecie. Polacy pokazali, co znaczy nosić Polskę w sercu” – powiedziała.
Następnie Rada obradowała nad senacką propozycją przygotowania projektu ustawy o zmianie Konstytucji, której celem jest zwiększenie liczby mandatów senatorskich o dwa i przeznaczenie ich dla przedstawicieli Polonii i Polaków za granicą – na Wschodzie i na Zachodzie. Senatorowie ci mają być wybierani przez obywateli polskich zamieszkałych za granicą oraz zamieszkałe za granicą osoby, których przynależność do narodu polskiego lub pochodzenie polskie zostały stwierdzone zgodnie z ustawą (w szczególności chodzi o posiadaczy tzw. Karty Polaka) i które najpóźniej w dniu głosowania kończą 18 lat.
Propozycja ta wzbudziła wielkie emocje wśród członków Rady. Głosy w dyskusji były pozytywne, aczkolwiek kontrowersje wzbudzała techniczno-praktyczna strona przeprowadzenia wyboru dwóch senatorów. Zdaniem Andżeliki Borys, prezesa Związku Polaków na Białorusi, takich senatorów Polonia potrzebuje, a pomysł ten ma wymiar moralny. Tadeusz Adam Pilat, prezydent Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych (Szwecja), oświadczył, że to jest piękna idea, dawno wyczekiwana, ponieważ Polacy za granicą rzeczywiście potrzebują swojej reprezentacji. Zwrócił on uwagę, że do rozwiązania pozostaje kwestia reprezentatywności, jak w każdych wyborach. Anna Wawrzyszko, wiceprezes Związku Polaków w Niemczech spod znaku Rodła, pytała, jaki ma być ten mandat, aby nie można go było podważyć. Jak wybrać osobę, senatora reprezentującego Zachód, który będzie jednocześnie reprezentować USA, Francję i Niemcy? Halina Csúcs Lászlóné, rzecznik narodowości polskiej przy Zgromadzeniu Narodowym Węgier, wyraziła obawę, że Europa Środkowa w takiej sytuacji pozostanie bez swojego przedstawiciela. Maria Szonert Binienda, prezes Instytutu Libra (USA), „gorąco popierając”, zastanawiała się, czy istnieje szansa zwiększenia liczby senatorów do pięciu, albowiem rola takiego senatora reprezentującego Polonię na Zachodzie będzie niesłychanie trudna.
Senator Sagatowska wyjaśniała wątpliwości zgłoszone przez członków Rady, mówiąc że Komisja Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą prowadzi konsultacje ze środowiskami polonijnymi, że u ich podstaw leży dialog i wymiana opinii. „Nie będziemy niczego narzucać” – zadeklarowała. Zapowiedziała ona, że proces legislacyjny powinien być tak przeprowadzony, aby polonijni senatorowie mogli być wybrani w wyborach w 2019 r.
Podczas posiedzenia zapoznano się z nowym członkiem Rady. Został nim profesor Marek Rudnicki, prezes Związku Lekarzy Polonijnych w Chicago.
Polonijna Rada Konsultacyjna przy obecnym marszałku Senatu została powołana uchwałą Senatu na początku lipca 2015 r. Jej zadaniem jest m.in. wyrażanie opinii na temat projektów ustaw i uchwał związanych z Polonią. Członków Rady powołuje i odwołuje marszałek Senatu spośród osób reprezentujących organizacje polonijne i polskie z zagranicy; pełnią oni swoją funkcję honorowo. Kadencja Rady trwa jedną kadencję Senatu. Marszałek zwołuje posiedzenie Rady przynajmniej raz w roku i sam przewodniczy jej obradom. Marszałek może zasięgać opinii członków Rady w trybie obiegowym, bez zwoływania posiedzenia.
Na podst. senat.gov.pl