O zdarzeniu poinformowano też na koncie MSZ na Twitterze. Jak podano, armator Pomerenia Sky potwierdził, że z pokładu statku u wybrzeży Nigerii uprowadzono 11 członków załogi, w tym 8 obywateli polskich. „W MSZ i Ambasadzie RP w Abudży działają zespoły kryzysowe. MSZ pozostaje w stałym kontakcie z zespołem kryzysowym armatora” – podał resort.
Przed rozpoczęciem dzisiejszej debaty „O przyszłości Unii Europejskiej”, szef MSZ powiedział dziennikarzom, że wśród jedenastu uprowadzonych osób jest ośmiu Polaków.
„Konsulat w Hamburgu rozmawia z armatorem, konsulat w Abudży prowadzi rozmowy z władzami lokalnymi” – powiedział Czaputowicz. Podkreślił, że na ten moment nie jest w stanie powiedzieć nic więcej. „Prosimy też o uszanowanie prywatności tych osób” – powiedział szef MSZ.
W rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” prezes Dohle Marine Services Europe kpt. ż. w. Waldemar Perchel podkreślił, że nie może udzielić żadnych szczegółów na temat stanowisk zajmowanych przez porwanych marynarzy ani tego, jak obecnie wygląda sytuacja. „Powiadomiliśmy o zdarzeniu rodziny, jesteśmy z nimi w stałym kontakcie” – zapewnił jednak. Spółka, która ma siedzibę w Gdyni, zajmuje się m.in. rekrutacją marynarzy i oficerów na statki handlowe.
na podst. „Nasz Dziennik”, RP, PAP