Prezydent Andrzej Duda przewodniczył polskiej, w składzie której byli także m.in. ministrowie spraw zagranicznych i obrony. Prezydentowi towarzyszyli też szef Gabinetu Prezydenta RP Krzysztof Szczerski oraz Szef BBN Paweł Soloch.
Spotkanie Rady Północnoatlantyckiej z udziałem prezydentów Gruzji i Ukrainy na temat współpracy z kluczowymi wschodnimi partnerami Sojuszu
W czwartek rano odbyła się druga sesja Rady Północnoatlantyckiej. Oprócz omówienia bieżących kwestii bezpieczeństwa i perspektyw dalszej współpracy, istotnym wątkiem spotkania było docenienie postępów reform Kijowa i Tbilisi na ich drodze do spełnienia sojuszniczych standardów.
Spotkanie Rady Północnoatlantyckiej nt. Afganistanu oraz dodatkowa sesja nt. wydatków na obronność
Afganistan był tematem kolejnej sesji Rady Północnoatlantyckiej, która odbyła się z udziałem partnerów operacyjnych misji „Resolute Support” i potencjalnych nowych partnerów. Wzięli w niej udział przedstawiciele Afganistanu, Japonii, Korei Południowej, Unii Europejskiej, ONZ i Banku Światowego.
Jej tematem były zagadnienia związane z kontynuacją misji i wsparcia dla Afgańskich Sił Bezpieczeństwa oraz bieżące sprawy bezpieczeństwa obejmujące postępy afgańskiego procesu pokojowego.
Następnie odbyła się dodatkowa sesja, zwołana przez szefa Sojuszu Jensa Stoltenberga w celu ponownego przedyskutowania podziału wydatków na obronność. Jak poinformował szef Gabinetu Prezydenta Krzysztof Szczerski, jest to sesja zamknięta z udziałem tylko przywódców państw Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Prezydent RP spotkał się także z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką.
Oświadczenie Prezydenta RP
- Wszystkie dyskusje i debaty, wszystko, co razem ustaliliśmy, z całą pewnością potwierdza jedność Sojuszu Północnoatlantyckiego ‒ co do tego nie ma żadnych wątpliwości. I wszelkie spekulacje, które gdzieś tam się pojawiają, że to grozi rozpadem Sojuszu, że grozi jego osłabieniem, nie mają z tym nic wspólnego. Wręcz przeciwnie – państwa Sojuszu powoli zaczynają wydawać coraz więcej na cele obronne. Jedne realizują to szybciej, drugie wolniej - mówił Andrzej Duda podczas spotkania z dziennikarzami. Dodał, że tak jak potrzeba solidarności w UE, tak samo potrzeba solidarności w NATO.
Odnosząc się do głównego tematu rozmów, czyli podziału wydatków państw Sojuszu na obronność, Prezydent zaznaczył, że to dobrze, że ta dyskusja jest tak ożywiona. - My, Polacy - którzy jesteśmy na wschodniej flance NATO - cieszymy się, że nacisk na podnoszenie wydatków jest tak duży - mówił, podkreślając, że to oznacza bezpieczniejszą wschodnią flankę. - To dla mnie oznacza lepsze uzbrojenie, więcej żołnierzy – także w państwach sojuszniczych, a jeżeli tak, to większe możliwości realizowania wspólnych misji; także takich jak u nas, gdzie – przypomnę – na mocy postanowień szczytu w Warszawie z 2016 roku i w Polsce, i w państwach bałtyckich, i w Rumunii, i w Bułgarii są dzisiaj jednostki NATO - powiedział Andrzej Duda.
Prezydent skomentował także środowe rozmowy, jakie prowadził z prezydentem Stanów Zjednoczonych Donaldem Trumpem. - Rozmawialiśmy z panem prezydentem o współpracy militarnej, o zwiększeniu liczebności armii na terenie Polski, o kwestii kolejnych zakupów uzbrojenia ze Stanów Zjednoczonych - a więc o infrastrukturze militarnej - wymieniał Andrzej Duda.
W drodze powrotnej z Brukseli do Warszawy Prezydent mówił dziennikarzom, że rozmowy na temat obecności w Polsce dodatkowych sił amerykańskich są już bardzo zaawansowane. - Powiedziałem, że my nie tylko chcemy, żeby wojska amerykańskie były u nas, ale że jesteśmy gotowi przygotować infrastrukturę, a w związku z tym sfinansować przygotowanie do ich obecności – relacjonował Andrzej Duda rozmowy z Donaldem Trumpem. Jak zaznaczył, spotkało się to z bardzo dobrym przyjęciem ze strony Prezydenta USA.
Jak dodał Andrzej Duda, rozmowa z prezydentem USA dotyczyła też kolejnych zakupów uzbrojenia i doposażenia naszej armii. - Rozmawialiśmy o rakietach, o Tomahawkach. Tych tematów, które omawialiśmy było kilka i wydaje mi się, że tutaj spotykamy się z przychylnością ze strony nie tylko pana Prezydenta, ale także jego administracji, bo byli też jego współpracownicy – przekazał polski prezydent.
Na podst. prezydent.pl/AW/KG/PAP