"Przygotowujemy się do ostatecznego ugaszenia płomienia. On jest w tym momencie bardzo malutki, pod naszą kontrolą. Celowo go utrzymujemy, ponieważ jeśli go zgasimy, gaz, który będzie ulatniał się z rurociągów, może wraz z powietrzem stworzyć mieszankę wybuchową. Naszym zadaniem jest teraz zsynchronizowanie działań z pracownikami z gazownictwa. W momencie ugaszenia płomienia do rurociągu przez wywiercone specjalnie otwory zostaną wrzucone balony, które zawierają azot i wypchną na zewnątrz pozostały gaz" - powiedział rzecznik prasowy straży pożarnej w Ostrowie Wielkopolskim Krzysztof Biernacki.
W nocy zadania strażaków koncentrowały się na ugaszeniu ognia we wszystkich budynkach, które zostały objęte pożarem. "Praca polegała na wygaszeniu zarzewia ognia (...). Za pomocą kamer termowizyjnych sprawdziliśmy budynki. Wszystkie budynki zostały przeszukane i dogaszone" - dodał. Na miejscu pracuje nadal ok. 50 strażaków.
W czwartek ok. godz. 13:30 czasu polskiego w miejscowości Janków Przygodzki koło Ostrowa Wlkp. doszło do wybuchu gazu na terenie zabudowanym. Wskutek rozszczelnienia gazociągu i wybuchu gazu dwie osoby zginęły, a 13 zostało rannych, w tym troje dzieci. Pięć z nich po opatrzeniu zostało zwolnionych ze szpitala. Ogień zajął dziesięć domów i dwa budynki gospodarcze. PAP