Niedługo po rozpoczęciu marszu odłączyło się od niego kilkuset uczestników; poszli na ulicę Skorupki, gdzie mieści się m.in. "Skłot Przychodnia". Tam doszło do przepychanek. Uczestnicy marszu rzucali kamieniami, kostką brukową i butelkami w okna, skąd tym samym odpowiadali im ludzie znajdujący się wewnątrz i na dachu budynku.
Na miejscu przed godz. 16 pojawiły się oddziały policji, kilka osób zostało poturbowanych, przyjechały karetki pogotowia.
Zarówno uczestnicy Marszu, jak i osoby przebywające w budynku przy ul. Skorupki są w większości zamaskowani. Samochody stojące w okolicy budynku, który szturmowali narodowcy, mają powybijane szyby.
Straż Marszu starała się nie dopuścić do odłączenia uczestników ani do zamieszek, na miejscu pojawił się jeden z organizatorów Witold Tumanowicz nawołując do tego, by wrócić do manifestacji. Straż Marszu nawoływała "nie bójcie się ludzi w kominiarkach, bo to ludzie honoru!".
W związku z zakłóceniem porządku i narażeniem życia i zdrowia uczestników oraz służb porządkowych (poszkodowani policjanci, zaatakowany skłot przy ul. Skorupki, spalenie tęczy na pl. Zbawiciela i podpalenie 2 samochodów przy ul. Skorupki), a tym samym utracenie przez demonstrację pokojowego charakteru, na wyraźne żądanie policji, decyzją Urzędu m.st. Warszawy Marsz Niepodległości został rozwiązany o godz. 16.42.
"Marsz Niepodległości" to zgromadzenie zorganizowane przez środowiska narodowe z okazji 11 listopada. Według organizatorów w marszu idzie kilkadziesiąt tysięcy osób.
PAP, msw.gov.pl
Komentarze
pierwszy szok — oto „Gazeta Wyborcza” straszy w Święto Niepodległości nagłówkami „Niepodległość? Jestem przeciw” oraz „Rozbiory oznaczały postęp i modernizację”. Jakiś czas sobie założyłem, że będę unikał używania na tym blogu słów wulgarnych, więc jedynie pozostaje mi postawę „Gazety” skwitować jako padalczą.
Na początek byłem na oficjalnych obchodach na Placu Piłsudskiego. Prezydent Litwy Dalia Grybauskaitė, wbrew zapowiedzi, nie przybyła ............, pojawiły się za to transparenty z hasłami apelującymi o obronę Polaków na Litwie — co jest bardzo miłe.
Zaraz „Marszu dla Niepodległej” udałem się na Marsz Niepodległości
W oczy rzucało się morze flag i ludzi — sam ogrom masy ludzkiej robił niesamowite wrażenie.
http://blog.klon.name/
„Litewskie władze rabują Polakom ziemię, niszczą szkolnictwo, sieją nienawiść”;
„Władze litewskie łamią prawa człowieka”;
„Stop dyskryminacji Polaków na Litwie”;
„Nie bądźmy obojętni wobec krzywdy Polaków na Litwie”;
„Prosimy o pomoc dla Polaków dyskryminowanych na Litwie”.
................
Nasz protest miał także symboliczny wymiar krajowy. Można by powiedzieć, że był prowadzony w imieniu, wzywanych pod Grobem Nieznanego Żołnierza do apelu, obrońców kresów wschodnich.
Protest na Placu Piłsudskiego trwał około półtorej godziny, do zakończenia uroczystości.
http://kurierwilenski.lt/2013/11/13/protest-w-obronie-polakow-na-litwie-w-warszawie/
-
Tak wiele sobie naobiecywały policje tajne, jawne i dwupłciowe, tak się naszykowali, tak się nachrząkali w studiach, tak się nasprawdzali czy koszule łatwo na piersiach rozerwać, tak bardzo chcieli delektować się roznoszeniem na strzępy wrażej opozycji.
-
A Kaczyński świętował w Krakowie...
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.