Z rankingu widać, że maleją dochody własne gmin i miast, a także liczba osób pracujących na tysiąc mieszkańców - powiedział prof. Wydziału Administracji i Nauk Społecznych Politechniki Warszawskiej Eugeniusz Sobczak, który przedstawił w poniedziałek wyniki rankingu w Sejmie. Powstaje natomiast coraz więcej małych firm. Według Sobczaka, może mieć to związek z tym, że pracodawcy wolą zatrudniać osoby, które prowadzą własną działalność gospodarczą.
Ranking najdynamiczniej rozwijających się w Polsce gmin i miast został przygotowany przez Wydział Administracji i Nauk Społecznych Politechniki Warszawskiej oraz Fundację Polskiego Godła Promocyjnego "Teraz Polska". Bada on innowacyjność, dynamikę rozwoju gmin i miast, a także zatrudnienie.
Obecna w Sejmie prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz cieszyła się, że stolica jest numer jeden w kraju. "Przegoniliśmy Gdańsk, Poznań i Sopot" - mówiła. Dodała, że głównym motorem inwestycji w stolicy były fundusze unijne; wśród planów inwestycyjnych wymieniła kontynuację budowy drugiej linii metra oraz obwodnic.
W ub.r. na projekty rozwojowe w stolicy przypadło na jednego mieszkańca 3,8 tys. Chodzi o inwestycje m.in. wodno-kanalizacyjne, w budowę dróg, oczyszczalni ścieków, przedszkoli, szkół i szpitali. W ostatnim dziesięcioleciu w Warszawie przybyło ponad 40 firm na tysiąc mieszkańców. 74 proc. dochodów Warszawy to dochody własne.
Tuż za Warszawą znajduje się Gdańsk i Poznań. Wydatki na inwestycje w tych miastach wynoszą odpowiednio: 3 tys. zł i 2,7 tys. zł na jednego mieszkańca.
Ranking oceniał także gminy wiejskie. Najlepiej wypadł Kleszczów (Łódzkie). Zdaniem Sobczaka, gmina ma dobry samorząd, który potrafi odpowiednio zidentyfikować plany inwestycyjne. Jej dochody rosną, wzrasta też zatrudnienie, a także rozwija się przedsiębiorczość. W ub.r. na inwestycje trafiło tam na jednego mieszkańca 9 tys. zł. Kleszczów ma 93 proc. dochodów własnych.
Kapituła konkursu wyróżniła ponadto gminy, które w latach 2003-2012 osiągnęły największy wzrost zatrudnienia. Są to: Kobierzyce (Dolnośląskie), Stryków (Łódzkie), Pruszcz Gdański (Pomorskie) oraz Gliwice (Śląskie). W tym czasie na tysiąc mieszkańców zatrudnienie wzrosło tam odpowiednio o: 723 osoby, 334 osoby, 157 i 115 osób.
Krynica Morska (Pomorskie), Łeba (Pomorskie) i Bieruń (Śląskie) - to według rankingu najdynamiczniej rozwijające się gminy miejskie. "Około 32 tys. zł wydatków inwestycyjnych per capita w 2012 roku; 66 proc. udział dochodów własnych i 338 podmiotów gospodarczych przypadających na tysiąc mieszkańców świadczy o poprawianiu się konkurencyjności turystycznej Krynicy Morskiej" - ocenił Sobczak.
Wśród gmin wiejsko-miejskich najlepiej wypadło natomiast Nowe Warpno (Zachodniopomorskie). Wydatki na inwestycje w 2012 r. na jednego mieszkańca wzrosły do 2 tys. 600 zł z ok. 71 zł w 2003 roku. Dalej znalazły się Polkowice (Dolnośląskie) i Międzyzdroje (Zachodniopomorskie).
Zdaniem głównego ekonomisty PwC prof. Witolda Orłowskiego, samorządy potrzebują reformy finansów. Powinny być gospodarzami swoich regionów i prowadzić tyle inwestycji, by Polska mogła wyglądać tak, jak inne kraje rozwinięte. Jak mówił, samorządy utrzymują się głównie z podatku CIT i PIT. Powinny mieć więc prawo decydowania o tym, jaką ich część będą mogły zatrzymać. Obecnie jest to ustalane centralnie. PAP
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.