Jakby nie patrzeć wychodzi na to, że cały pomysł z konkursem i głosowaniem na motywy był nieprzemyślany. Wycofywanie się z propozycji zgłoszonych przez ministerstwo dowodzi, że ktoś nie rozważył możliwych scenariuszy i nie przewidział rozwoju wypadków. A przecież nastawienie niektórych polityków litewskich i ukraińskich jest znane od dawna...

Polityka ustępstw nigdy nie wychodziła na dobre Polsce. Zamiast usiąść do rozmów i wytłumaczyć władzom Litwy i Ukrainy, że to nie są wrogie zamiary a historia była taka i taka, polscy politycy po prostu, kiedy zobaczyli wystawiony groźnie palec w swoim kierunku ustąpili. Tak nie postępuje ani mędrzec, ani państwo chcące uchodzić za lidera regionu

Myślałem, że o "ważności" decyduje wybór a nie liczba. Jest przecież posłem na Sejm RP i składa interpelacje w sprawie Kresów. Nie traktowanie na poważnie posła i jego interpelacji to także niepoważne traktowanie Kresowiaków, nie mówiąc już o traktowaniu funkcji posła, wybranego w demokratycznych wyborach...

Wracając do sprawy, czyli artykułu... Kto na poważnie (np. tzw Zachód) będzie traktował nasz kraj, któremu wystarczy głośniej krzyknąć ze wschodu a staje się potulnym barankiem spełniającym wszystkie prośby. Zachód widząc to stosuje tę samą politykę. Krzyku i nacisku, co jest zresztą logiczne, bo widzi reakcję polskich urzędników

Jakby nie patrzeć wychodzi na to, że cały pomysł z konkursem i głosowaniem na motywy był nieprzemyślany. Wycofywanie się z propozycji zgłoszonych przez ministerstwo dowodzi, że ktoś nie rozważył możliwych scenariuszy i nie przewidział rozwoju wypadków. A przecież nastawienie niektórych polityków litewskich i ukraińskich jest znane od dawna...