"Zmiany w Karcie Nauczyciela nie mają projakościowego charakteru i podyktowane są tylko i wyłącznie względami ekonomicznymi (...). Za najbardziej istotne, zagrażające środowisku nauczycielskiemu, Związek Nauczycielstwa Polskiego uznaje zmiany, które dotyczą postępowań dyscyplinarnych oraz awansu zawodowego nauczycieli" - powiedział w piątek na konferencji prasowej prezes ZNP Sławomir Broniarz.
ZNP - jak tłumaczył - wyraża stanowczy sprzeciw wobec propozycji usytuowania komisji dyscyplinarnych przy jednostkach samorządu terytorialnego. "Mówiąc wprost, to jest sprzedanie nauczycieli jednostkom samorządu terytorialnego, to jest zrezygnowanie przez ministra edukacji narodowej z jakiejkolwiek ochrony nauczycieli przed nieprawidłowościami, przed łamaniem prawa, przed poniewieraniem nauczycieli, które obserwujemy w wielu samorządach" - powiedział Broniarz. Prezes ZNP poinformował, że 4 listopada związek podejmie decyzję o ewentualnym masowym proteście nauczycieli w związku z propozycjami MEN odnośnie do Karty Nauczyciela. "Wśród 1500 zakładowych organizacji związkowych, wśród których konsultujemy proponowane zmiany narasta przekonanie, że bez radykalnych działań Związku Nauczycielstwa Polskiego (...) nie jesteśmy w stanie obronić środowiska nauczycielskiego. Ta skala niezadowolenia w sprawie proponowanych zmian narasta i otrzymujemy sygnały zaniepokojonych nauczycieli z każdego z 16 województw naszego kraju" - powiedział Broniarz.
Krytyka ZNP dotyczy również zmian Karty Nauczyciela dotyczących zasad wynagradzania nauczycieli, urlopów wypoczynkowych i dla poratowania zdrowia, rejestracji czasu pracy nauczycieli, czyli tzw. dzienniczków oraz nauczycielskiego awansu zawodowego.
Projekt nowelizacji ustawy Karta Nauczyciela został przekazany przez MEN do konsultacji społecznych i uzgodnień międzyresortowych pod koniec września.
PAP