Protest organizują wspólnie trzy centrale związkowe: Forum Związków Zawodowych, NSZZ "Solidarność" i Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych.
Dzsiaj odbyły się pikiety przed ministerstwami i urządzono mające działać przez cały protest miasteczko namiotowe przed Sejmem. Czwartek i piątek to tzw. dni debat z ekspertami.
Najwięcej osób zgromadziły manifestacje przed resortami transportu (ok. 6 tys.), gospodarki (ok. 4 tys.), zdrowia (ok. 3 tys.) i Skarbu Państwa (ok. 2,5 tys.).
Rzecznik komendanta stołecznego policji st. asp. Mariusz Mrozek powiedział PAP, że w związku z manifestacjami policja nie odnotowała incydentów.
Gdy manifestanci ruszyli sprzed ministerstw w kierunku Sejmu, policja stopniowo wyłączała ruchu na kolejnych ulicach, a przywracała go w innych miejscach. Część autobusów komunikacji miejskiej skierowano na objazdy.
Kulminacją protestu ma być sobotnia manifestacja. Z trzech miejsc w Warszawie związkowcy przejdą na rondo de Gaulle'a, by wspólnie Nowym Światem dojść przed Pałac Prezydencki, a potem Kolumnę Zygmunta. Związki zapowiadają, że będzie to największa akcja protestacyjna po 1989 roku.
Oprócz związkowców mają w niej wziąć udział inne grupy niezadowolone z sytuacji w kraju, organizacje pozarządowe, spółdzielcze, gospodarcze, społeczne, rolnicze i działkowcy.Po zakończeniu pikiet przed resortami w środę po południu służby porządkowe szacowały, że w demonstracjach w stolicy wzięło udział łącznie ok. 18 tys. osób. (PAP)
Komentarze
Znamy to także z Litwy. Grybauskaite bezczelnie zlekceważyła ponad 60 tysięcy podpisów protestu przeciw ustawie oświatowej w 2011 roku.
Jak widać, władza wszędzie dba rzede wszystkim o własne dobre samopoczucie, sprawy i bolączki zwykłych ludzi jej zbytnio nie obchodzą.
...Niestety nikt tu juz nie jest w stanie protestowac - luzie jak ryby wyciagniete z wody =ledwie zipia do powietrza.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.