Minister podkreślił, że stanowisko Polski jest wyważone.
"Ta kwestia jest już rozstrzygnięta" - powiedział Sikorski w piątek w radiowej Jedynce pytany, jaka byłaby reakcja Polski, gdyby prezydent Obama osobiście poprosił Polskę o pomoc. Na pytanie, czy nie będzie udziału Polski w interwencji, szef MSZ odpowiedział: "Nie będzie".
Sikorski podkreślił też, że Polska w sprawie Syrii zajmuje wyważone stanowisko. "To, co nas niepokoi, to to, że skutki tej interwencji mogą być wielorakie. Mogą być pozytywne, ale mogą być także negatywne" - zaznaczył minister.
"Dlatego uważam, że Polska w tej sprawie zajmuje wyważone stanowisko - solidarność z ofiarami, ale też obawy co do skutków dla chociażby mniejszości chrześcijańskiej w Syrii, ale nie tylko, w ogóle dla Syrii i dla równowagi w regionie" - dodał.
Pytany, czy Barackowi Obamie uda się przekonać amerykański Kongres do interwencji w Syrii, Sikorski odpowiedział, że słyszy w tej sprawie różne zdania.
Jak zaznaczył, jest to "kwestia (...) wydarzeń w Syrii, ale także wiarygodności Stanów Zjednoczonych, na co Amerykanie, Kongres są uczuleni."
Zdaniem Sikorskiego, amerykański prezydent słusznie zwrócił się o ten mandat, bo sytuacja w Syrii "nie jest czarno-biała" i ma "różne odcienie szarości". "Z tą sytuacją są związane olbrzymie ryzyka" - zauważył. (PAP)
Komentarze
Moze trochę nie na temat, ale każdy wielbiciel Sikorskiego powinien to zobaczyć.
http://wpolityce.pl/artykuly/62239-droga-dojazdowa-do-dworku-szefa-msz-przyozdobiona-transparentem-sikorski-ty-tez-odpowiesz-za-smolensk
Aha! Bo jak jeszcze trochę on i jego kolesie porządzą w Polsce, to jedynymi Polakami, którzy zostaną w okolicy, będziecie Wy, na Litwie.
Zanim drugi raz weźmiesz się do wychwalania tego szkodnika, poczytaj sobie o tym, jak polski MSZ traktuje obywateli RP.
http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,15966068,wiadomosc.html
To znaczy, Ty i kto jeszcze razem z Tobą oczekiwał?
Bo ja na przykład (zwróć, proszę, uwagę na liczbę pojedynczą) oczekuję, że pan Sikorski będzie swoje mądrości na temat Polski wygłaszał z miejsca bardziej do niego przystającego, niż fotel ministra. Na przykład z krzesła stojącego za suto zastawionym imieninowym stołem jego cioci.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.