Duda zaznaczył, że zostało wprowadzonych dużo prospołecznych zmian, „takich, które odczuł przeciętny obywatel”, więc – zaznaczył – argumentu o władzy, która »zapominała o obywatelach« użyć nie można. „Jeśli nie ma argumentu, że władza działa przeciw obywatelom, to trzeba niepokoje wzniecać. Stąd cały krzyk o »zagrożeniu demokracji« – jak i o rzekomym zagrożeniu wolności mediów” – zaznaczył.
Prezydent podkreślił, że decyzja marszałka Sejmu istotnie ograniczyła uprawnienia dziennikarzy w parlamencie. Zaakcentował przy tym, że żadnego aktu prawnego marszałka w tej sprawie nie było. Duda nie wyklucza, że w sprawie uprawnień dziennikarzy popełniono błąd. „Nie mówię, że to kwestia jednostronna. Mówię, że być może po tej stronie, z której padła propozycja, popełniono błędy komunikacyjne. Ale to również zostało zręcznie wykorzystane”.
Zdaniem prezydenta, chodziło o wywołanie wrażenia, że „nie wpuszcza się mediów do parlamentu, więc ograniczana jest wolność słowa”.
Na podst. RP, PAP, naszdziennik.pl