"Łatwiej jest obrażać się niż kochać. Złość jednak osłabia nas i kradnie nasz bezcenny czas" - uważa jeden z inicjatorów akcji Mykolas Majauskas, który doradzał byłemu premierowi Litwy Andriusowi Kubiliusowi. Majauskas wierzy, że "między naszymi narodami jest wiele miłości", i "musimy tylko się na nią otworzyć".
Akcja, zainicjowana we środę wieczorem, błyskawicznie się rozpowszechnia. W piątek na Facebooku zostały m.in. zamieszczone zdjęcia Litwinów mieszkających w Kalifornii. Swe zdjęcia z napisami wyznającymi miłość Polsce zamieszczają litewscy politycy, dziennikarze, przedsiębiorcy, społeczność akademicka.
W piątek w centrum Wilna na Placu Kudirkos odbyła się akcja pod hasłem "Jeżeli chcesz zmienić świat, zaprzyjaźnij się ze swym sąsiadem", podczas której wszyscy chętni mogli się sfotografować z napisem "Litwa kocha Polskę".
Valatka, który również umieścił swe zdjęcie na portalach społecznościowych, wyraża nadzieję, że akcja będzie świadectwem tego, że w imieniu narodów nie powinni wypowiadać się radykałowie.
"Jest to piękna sprawa. Przy pomocy współczesnych technologii ludzie mówią, że w tych dwóch krajach nie wszyscy jeszcze zwariowali, że wiele nas łączy" - powiedzia łRimvydas Valatka, sygnatariusz aktu niepodległości Litwy z 1990 roku, redaktor naczelny portalu 15min.lt.
PAP
Komentarze
"Niepowodzenie akcji wzajemnej adoracji".
Ludzie w większości nie dali się nabrać na manipulacje litewskich polityków (konserwatystów) i mediów.
No nareszcie, czy to znaczy, że Litwini odsuną od aktywnej publicznej i politycznej działaności takich szowinistycznych antypolskich radykałów jak Landsbergis, Grybauskaite, Garsva?...
Oczywiście te nadzieje są płonne i przedwczesne. Ta akcja internetowa to tylko taka mała wakacyjna zabawa pijarowa, bez istotnego znaczenia.
Wkrótce ponownie zobaczymy prawdziwe oblicze litewskiej "miłości" do nas...
http://niezalezna.pl/38607-litwini-zniszczyli-polska-szkole#comment-1656272
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.