W ocenie szefowej polskiego rządu ludzie okazali się mądrzejsi i dokonali wyboru, który uznali za najlepszy "sprzeciwiając się uporczywemu dyktatowi wąskich grup interesów, które dziś mówią o upadku demokracji, końcu świata i powrocie autorytaryzmu".
Na pytanie, czy w obecnej sytuacji możemy być pewni decyzji podjętych podczas szczytu NATO w Warszawie dot. wzmocnienia wschodniej flaki premier odpowiedziała, że do tej pory USA były przykładem kraju honorującego i gwarantującego ciągłość zobowiązań, których się jako państwo podjęło.
Premier pytana o to, czy nie niepokoi ją zbyt łagodne podejście Donalda Trumpa do Władimira Putina, odparła, że administracja amerykańska jest zbyt doświadczona i stabilna, aby pozwolić sobie na gwałtowne ruchy, czy zmianę całej dotychczasowej linii w polityce światowej.
na podst. PAP