Uroczystości pogrzebowe działaczy AK, bohaterów konspiracji zabitych w 1946 r. będą mieć charakter pogrzebu państwowego. W dzień, na który je zaplanowano - 28 sierpnia br. - przypada 70. rocznica wykonania wyroku śmierci na bohaterach. Pochówek bohaterów będzie wspólny, o czym zdecydowały ich rodziny.
Dzień wcześniej, w sobotę 27 sierpnia, w Kaplicy Królewskiej Bazyliki Mariackiej, w godzinach 17-22 mają zostać wystawione trumny ze szczątkami bohaterów.
- Danuta Siedzikówna i Feliks Selmanowicz to bohaterowie wolnej Polski, to postacie, które w sposób symboliczny wyrażają polski los – powiedział minister Kolarski. Podkreślił, że wielu narodowych bohaterów, którzy nie złożyli broni po 1945 r., którzy zapłacili za swój sprzeciw wobec władzy komunistycznej najwyższą cenę, po śmierci miało być wymazanych na zawsze z pamięci, a ich groby miały pozostać anonimowe.
- To dzień zwycięstwa prawdy i sprawiedliwości rozumianej w ludzkim i historycznym wymiarze. Te postacie wracają do pamięci Polaków, do polskiej historii i stają się wzorem dla przyszłych pokoleń Polaków - podkreślił Podsekretarz Stanu w KPRP odnosząc się do planowanych uroczystości pogrzebowych.
Wojciech Kolarski przypomniał, że 1 marca 2015 r. Andrzej Duda jako kandydat na prezydenta oddał cześć bohaterom składając kwiaty na symbolicznych grobach "Inki" i "Zagończyka" na Cmentarzu Garnizonowym. - Teraz jako prezydent Polski, jako głowa państwa, w imieniu Rzeczpospolitej wyrazi szacunek uczestnicząc w uroczystościach pogrzebowych naszych narodowych bohaterów - dodał minister Kolarski. - Przywracanie pamięci o tych, którzy nie złożyli broni po 1945 r. jest ważnym elementem polityki historycznej, polityki pamięci prowadzonej przez prezydenta Andrzeja Dudę - zaznaczył.
Andrzej Duda jako kandydat na prezydenta powiedział wówczas, że wierzy, iż w niedługim czasie uda się w Polsce zbudować muzeum Żołnierzy Wyklętych, a także, że bohaterowie będą mieli w Warszawie panteon swojej pamięci. 15 sierpnia podczas obchodów święta Wojska Polskiego prezydent Duda na filarze Grobu Nieznanego Żołnierza odsłonił tablicę upamiętniającą "Żołnierzy Wyklętych".
Na szczątki mężczyzny i kobiety, co do których istniało wysokie prawdopodobieństwo, że mogą należeć do "Inki" i "Zagończyka", natrafiono na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku we wrześniu 2014 r. Odkrycia dokonał kierowany przez prof. Krzysztofa Szwagrzyka zespół złożony głównie z pracowników IPN, który badał cmentarną kwaterę nr 14 z nadzieją na zlokalizowanie kilkudziesięciu pochowanych tu w latach 40. i 50. ub. wieku ofiar komunizmu zabitych w pobliskim areszcie przy ul. Kurkowej.
1 marca 2015 r. w Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim IPN ogłosił, że badania genetyczne potwierdziły, iż kobiece szczątki należą do Danuty Siedzikówny. Z kolei w czerwcu br. IPN poinformował, że męskie szczątki znalezione obok pochówku "Inki", to - wykazały badania - szczątki "Zagończyka".
Już kwietniu ub.r. miejsce na Cmentarzu Garnizonowym, w którym natrafiono na oba pochówki, zostało upamiętnione stosowanymi tablicami.
Danuta Siedzikówna, ps. Inka, urodziła się 3 września 1928 r. W wieku 15 lat złożyła przysięgę AK i odbyła szkolenie sanitarne, służyła m.in. w wileńskiej AK. W czerwcu 1946 r. została wysłana do Gdańska po zaopatrzenie medyczne. Tutaj aresztowało ją UB. Po ciężkim śledztwie została skazana na karę śmierci. Wyrok wykonano 28 sierpnia 1946 r.
Wraz z "Inką" zginął - również skazany na śmierć - ppor. Feliks Selmanowicz, ps. Zagończyk. Jako ochotnik uczestniczył on w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 r. W czasie II wojny był on m.in. żołnierzem 3. oraz 5. Wileńskiej Brygady AK mjr. "Łupaszki", gdzie pełnił funkcję zastępcy dowódcy plutonu. Został aresztowany w lipcu 1946 roku.
W 1991 r. Sąd Wojewódzki w Gdańsku uznał, iż działalność "Inki" i jej współtowarzyszy z 5. Brygady Wileńskiej AK zmierzała do odzyskania niepodległego bytu państwa polskiego.
PAP, prezydent.pl