W drodze podjętych natychmiast czynności weryfikujących ustalono, jak donosi szef SKW, że powodem zatrzymania Polaka przez NDS miało być podejrzenie o nielegalny pobyt na terytorium Afganistanu oraz posądzenie o prowadzenie działalności szpiegowskiej.
Z uzyskanych danych wynikało również, że obywatel RP w trakcie turystycznej podróży po Afganistanie, z własnej inicjatywy zgłosił się do lokalnej komórki afgańskiej Policji. Poinformował, iż w trakcie podróży z Pakistanu poznał osoby, które w jego ocenie mogłyby mieć związki z Państwem Islamskim. W efekcie weryfikacji danych osobowych Polaka został on zatrzymany do wyjaśnienia i przekazany NDS.
"W związku z tym, że na terytorium Islamskiej Republiki Afganistanu nie funkcjonuje polska placówka dyplomatyczna, oficerowie SKW rozpoczęli czynności w wyniku, których zatrzymany przez NDS obywatel RP został błyskawicznie – w ciągu 3 dni zwolniony i przewieziony do bezpiecznej strefy, skąd przetransportowano go do New Delhi w Indiach, a następnie do Polski" - poinformował szef SKW. Podkreślił, że ze względu na bardzo wysoki poziom korupcji w Afganistanie istniało realne zagrożenie przekazania zatrzymanego przedstawicielom tzw. sił rebelianckich, które mogły wykorzystać zakładnika do osiągnięcia korzyści materialnych lub podjęcia próby wywarcia nacisku politycznego na stronę polską.
Piotr Bączek dodał ponadto, żewystępowało także zagrożenie dla utraty zdrowia lub życia Polaka na skutek doznania urazów psychofizycznych podczas prowadzonych przesłuchań przez funkcjonariuszy NDS. Dotychczasowe doświadczenia wskazują bowiem, że czynności te cechuje zwykle wysoki stopień brutalności oraz zastosowanie metod pozaprawnych.
Na podst. mon.gov.pl