Pierwsza Dama, pytana o swoje rozmowy z Polakami mieszkającymi za granicą - o to, czy dotyczą podobnych spraw jak z Polakami mieszkającymi w kraju - mówiła, że to są normalne rozmowy, jakie zdarzają się też w Polsce. – W dzisiejszych czasach Polacy, którzy mieszkają za granicą, mają dużo łatwiejszy kontakt z krajem. Częściej bywają, a poza tym media pozwalają na lepszy kontakt w Polską. Ci, którzy chcą, są doskonale zorientowani w tym, co się w kraju dzieje – podkreśliła.
Jak zaznaczyła, podczas wizyt zagranicznych obserwuje, że Polacy wyrażają zadowolenie, że mogą się spotkać z głową polskiego państwa w kraju, w którym mieszkają. – To jest dla nich święto i to podkreślają podczas spotkań – dodała.
Anna Komorowska, pytana, czy spotkania z Polakami mieszkającymi na Wschodzie różnią się od tych na Zachodzie, odparła: Trochę tak. Polacy mieszkający za granicą, bez względu na to, czy mieszkają na Wschodzie, czy na Zachodzie, mają różne zawody, różne wykształcenie i status materialny, i to bardzie determinuje ich sytuację. Specyfika Polaków na Wschodzie jest taka, że oni, ich rodziny zawsze tam mieszkały, tylko granice Polski zostały przesunięte, wiec to jest inaczej niż w przypadku tych, którzy wyjechali z Polski.
Zwróciła też uwagę, że na Zachodzie coraz więcej Polaków piastuje wysokie stanowiska, osiągnęło wysoki poziom materialny i społeczny, w kraju, w którym przyszło im żyć i pozycja Polaków rośnie. - Możemy uznać, że są doskonałymi ambasadorami Polski i robią wiele dobrego dla sprawy polskiej – oceniła.
Przyznała, że cały czas jest potrzeba integracji dla kultywowania tradycji, języka, i to się udaje. - Ale czasami – mówiła - jak Polacy są rozproszeni na terenie dużego kraju, to możliwości kontaktowania się osobistego są mniejsze.
Na pytanie, jak pomóc Polakom, którzy wyjechali w celach zarobkowych, żeby w dzieciach kształtowali uczucia patriotyczne, więź z Polską, Anna Komorowska odparła: Mój mąż często podkreśla, że Polska, która jest krajem coraz więcej znaczącym, jest powodem do dumy.
Pierwsza Dama zwróciła też uwagę, że Polacy i Polska – poza krajem – są postrzegani dużo lepiej niż byśmy na to spojrzeli przez pryzmat obrazu prezentowanego w polskich mediach. - Polska budzi duże uznanie, słyszymy pochwały, że nam się udało mimo szalejącego kryzysu i spowolnienia w wielu krajach – zaznaczyła.
Ponadto Anna Komorowska mówiła, że podczas zagranicznych wyjazdów odwiedza mieszkających tam Polaków, także szkoły, zachęca do czytania polskich książek, kontaktu z polską kulturą. Dodała też, że pracownicy Kancelarii Prezydenta angażują się w akcję pomocy Polakom na Wschodzie w taki sposób, aby pomoc docierała bezpośrednio do osób, które tego potrzebują.
Na podst. prezydent.pl
Komentarze
Co ty nie powiesz? Naprawdę!
A niby jakie to korzyści owa "dama" przynosi Polsce? Bo ja nie zauważyłem żadnej. No dobrze, ma sześcioro dzieci. Ale moja znajoma ma dziewięcioro...
Natomiast szkód owa pani narobiła co nie miara: gdyby Komorowski nie był jej mężem, nigdy nie zostałby... I tu mi to słowo w powiązaniu z osobą nie chce przejść przez klawiaturę. Bo nie zostałby wzięty pod uwagę przez tych, którzy tylko na chwilę, w 2005 roku, stracili czujność.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.