Ppłk Wójcik poinformował, że do wydziału prasowego został oddelegowany na 3 miesiące, a jego misja skończy się 1 września tego roku. - Decyzję o tym, czy sprawdzam się w tej roli i czy będzie ona kontynuowana, podejmie szef NPW płk Jerzy Artymiak - informuje Wójcik.
Jest on jednym z prokuratorów, którzy (tak jak i jego poprzednik płk Rzepa) byli w kwietniu 2010 r. w Rosji. Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Poznaniu bada czy nie dopuścili się oni w Smoleńsku i Moskwie nieprawidłowości. Zawiadomienie złożył pełnomocnik rodziny Marii I Lecha Kaczyńskich mecenas Piotr Pszczółkowski.
W rozmowie z rp.pl ppłk Wójcik zadeklarował, że w najbliższym czasie spotka się na konferencji prasowej z dziennikarzami. Ma ona się odbyć, gdy Centralne Laboratorium Kryminalistyczne Policji przekaże śledczym wyniki badań próbek wraku wraz z opinią czy znajdują się na nich ślady materiałów wybuchowych.
Dotychczasowy rzecznik prasowy NPW został odwołany na wniosek płk. Artymiaka. "Odwołanie płk. Rzepy wynika z realizowanych zmian strukturalnych w wojskowych jednostkach organizacyjnych prokuratury, przy jednoczesnym uwzględnieniu moich uprawnień w zakresie doboru współpracowników" - zaznaczył w komunikacie płk Artymiak.
Płk Rzepa pozostaje w prokuraturze wojskowej, będzie wykonywał obowiązki służbowe w Oddziale Prezydialnym NPW.
Na podst. rp.pl