Minister Boni wziął w poniedziałek w Białymstoku udział w posiedzeniu specjalnego zespołu, który powstał przy wojewodzie podlaskim po serii incydentów o charakterze rasistowskim. W jego skład wchodzą m.in: policja, straż graniczna, prokuratura.
"Rozmawialiśmy o tym, że potrzebne są działania zintegrowane po jednej stronie, dobre monitorowanie i szybkie, sprawne reagowanie, doprowadzanie do wyjaśnienia, skazania przestępców i zebranie wszystkich dowodów. Ale po drugiej stronie, jeśli chcemy przerwać mur obojętności, potrzebne jest także działanie w środowiskach, w których tego typu zdarzenia następują. I to jest druga część tego projektu" - powiedział na konferencji prasowej Boni.
W ramach programu na razie na dwóch białostockich osiedlach, gdzie doszło do incydentów o charakterze rasistowskim, od września animatorzy będą działać na rzecz integracji, choćby przy wspólnym grillowaniu, by mieszkańcy mogli się bliżej poznać tak, by "zbudować w nich poczucie, że są społecznością" - mówił minister administracji i cyfryzacji.
Podkreślił, że jest przekonany, iż mieszkają tam dobrzy ludzie, ale jest ważne, by w momencie, gdy dochodzi do aktów rasistowskich, umieli zareagować. "Żeby to było hamowane, tamowane przez jasno zdeklarowaną postawę społeczną. Żeby to osiągnąć, potrzebne jest poczucie tego, że jest się społecznością i takie działania budujące te społeczności będziemy tworzyli" - wyjaśnił Boni.
W realizacji programu będą współdziałać Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej oraz Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji.(PAP)
Komentarze
Kogo to interesuje?
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.