Motocykliści z obwodu kaliningradzkiego wjechali do Polski na podstawie wiz wydanych przez polski konsulat w Kaliningradzie. Konsul Marcin Nosal powiedział PAP, że takich dokumentów wydano 200. "Dostaliśmy od organizatorów imprezy wykaz osób, które chciały przyjechać do Braniewa i personalnie sprawdzaliśmy każdą z nich. Ci, którzy spełniali kryteria przyznania wiz, otrzymali je" - powiedział PAP konsul Nosal. Pytany, czy przy nazwiskach były wskazane kluby motocyklowe, do jakich należą, konsul powiedział, że nie.
Prowadzący imprezę spiker odczytując nazwy przybyłych klubów motocyklowych, wymienił wśród nich "Nocne Wilki".
Granicę przekroczyła cała grupa kaliningradzkich motocyklistów. Ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andrejew powiedział PAP, że przez granice nie przejechali tyko dwaj, którzy odrębnie od braniewskiej grupy chcieli jechać do Niemiec. "Na granicy był konsul z Gdańska i wszystko jest w porządku" - zapewniał PAP Andrejew.
Motocykliści z Kaliningradu przyjechali w tym roku na wojenny cmentarz w Braniewie po raz siódmy. Na rogatkach tego miasta jest największy cmentarz wojenny czerwonoarmistów w Europie - spoczywa tu ponad 31 tys. żołnierzy. "Odkąd te motocyklowe wyprawy się odbywają, zawsze jednym z klubów są "Nocne Wilki". Nigdy na tym tle nie było nieporozumień czy incydentów" - powiedział PAP starosta braniewski Leszek Dziąg.
Rola motocyklistów z Kaliningradu ograniczyła się podczas sobotniej imprezy do złożenia kwiatów pod pomnikiem na cmentarzu, następnie przejechali do Braniewa, by złożyć kwiaty na rondzie gen. Władysława Andersa.
na podst. PAP
Komentarze
Wystarczy wejść na ich stronę.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.