Nowojorski dziennik w obszernej analizie pisze, że te trzy kraje już odniosły pierwszy sukces, bo korzystne dla nich zapisy znalazły się w obszernym projekcie całościowej ustawy o reformie systemu imigracyjnego USA. Korea Południowa i Irlandia miałyby dostać dodatkową pulę tysięcy wiz pracowniczych dla swych obywateli. Polska - jak przypomina "NYT" - "uzyskała w projekcie takie zapisy, które pozwoliłyby na włączenie jej do grupy państw, których obywatele mogą jeździć do Stanów Zjednoczonych jako turyści bez wiz".
Każde z państw prowadzi w Waszyngtonie lobbing, by zapisy nie wypadły z ustawy w toku prac w Kongresie - jedne kraje wynajmują kosztowne firmy, inne polegają na pracownikach własnych ambasad.
Polski rząd - zauważa NYT - zaprosił we wtorek wiceprezydenta Joe Bidena i czołowych kongresmenów do rezydencji polskiego ambasadora w USA Ryszarda Schnepfa na obchody święta narodowego 3 maja, "podczas których serwowano pierogi i trzy typy polskiej szynki". Dziennik relacjonuje, że podczas tej uroczystości, która przyciągnęła setki polskich dyplomatów i prominentnych przedstawicieli amerykańskiej Polonii, Biden żartował że w swym rodzimym stanie Delaware jest nazywany "Joe Bidenski", a ambasador Schnepf wyrażał ufność, że kwestia polskich wiz zostanie wkrótce załatwiona.
chody Dnia św. Patryka w Waszyngtonie, w których brał udział premier Enda Kenny, by "zabezpieczyć" obiecaną w ustawie imigracyjnej pulę 10,5 tys. wiz pracowniczych dla Irlandczyków. O irlandzkie interesy zabiega też były demokratyczny kongresmen Morrison Bruce zatrudniony przez grupę Amerykanów irlandzkiego pochodzenia. Ponadto Dublin wynajął do lobbingu byłego analityka CIA; dwóch weteranów Białego Domu (z administracji demokratycznego prezydenta Billa Clintona oraz republikańskiego George'a Busha) i cały zespół byłych współpracowników z Kongresu.
Korea Płd. - donosi "NYT" - ma aż "cztery firmy lobbingowe zaangażowane w kampanię, (...) którym w tym roku zapłaci około 1,7 mln USD". O korzystne pule nawet 15 tys. specjalnych wiz dla pracowników z Korei Płd. zabiegała w Waszyngtonie w ubiegłym tygodniu prezydent Park Geun Hie. - Jeśli ustawa o kwotach wizowych przejdzie w Kongresie, to będzie to z korzyścią dla obu naszych gospodarek - mówiła w środę na Kapitolu.
Dotychczas w debacie o liczącej prawie 900 stron ustawie imigracyjnej media i politycy skupiali się głównie na wrażliwych kwestiach ochrony granicy USA przed nielegalną imigracją i procedurach zalegalizowania pobytu i uzyskiwania obywatelstwa przez ok. 11 mln już mieszkających w USA nielegalnych imigrantów. Mało miejsca poświęcano natomiast innym zapisom ustawy, ważnym z punktu widzenia interesów państw trzecich.
Ale, jak zauważa "NYT", pewni kongresmeni "już zaczynają zadawać pytania, argumentując, że Amerykanie mają prawo wiedzieć co jest w tym ogromnym pakiecie imigracyjnym". Zdaniem dziennika krytykę mogą wywołać zwłaszcza zapisy o dodatkowych kwotach wiz pracowniczych, ze względu na obawy, że zaszkodzi to amerykańskim pracownikom.
Jeżeli chodzi o postulaty zniesienia wiz dla turystów, z których skorzystałaby Polska, ale też i inne kraje, to "NYT" wskazuje na podnoszone przez niektórych obawy że "Stany Zjednoczone będą narażone na wzrost nielegalnej imigracji". A przynajmniej do czasu wdrożenia w USA opóźniającego się od dawna systemu monitorowania turystów - kiedy wyjeżdżają, a nie tylko kiedy wjeżdżają do USA - który ma służyć zapobieganiu nielegalnym przedłużeniom pobytu.
Te obawy odrzuca jednak administracja prezydenta Baracka Obamy i ci kongresmeni, którzy są zwolennikami rozszerzenia programu o ruchu bezwizowym dla turystów (Visa Waver Program) - zauważa "NYT". Dziennik przytacza argument, że w projekcie całościowej ustawy imigracyjnej znalazł się zapis o stworzeniu systemu monitorowania turystów, a nowi turyści oznaczają "miliardy dolarów" wydane w USA każdego roku.
Na podst. Rzeczpospolita
l24.lt
Komentarze
nie wiem jak teraz, ale kiedyś można było wylosować tzw. zieloną kartę i wyjechać do USA. Tak na pocieszenie dla Polaków za Afganistan itd.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.