Wczoraj z opieki medycznej w izbie przyjęć ełckiego szpitala po godz. 18.00 skorzystało dwoje małych pacjentów. Tata 4-letniej dziewczynki – na co dzień policjant – po wizycie zgłosił w recepcji placówki dziwne zachowanie lekarza. Wg niego badanie było prowadzone chaotycznie, a zachowanie wskazywało na to, że lekarz mógł być pod wpływem alkoholu. Dodatkowo inny pacjent, po wyjściu z gabinetu lekarza, miał to potwierdzić. Ojciec chorej dziewczynki powiadomił o swoich podejrzeniach personel medyczny i z dzieckiem trafił pod opiekę innego lekarza.
Jak wynika z ustaleń, lekarz po interwencji swoich przełożonych – około godz. 19.00 - miał opuścić miejsce pracy.
Dosłownie kwadrans później policjanci otrzymali zgłoszenie o tym, że kierujący fordem na ul. Grajewskiej spowodował kolizję, w której uczestniczyły 3 samochody. Na miejscu okazało się, że sprawca miał 2 promile alkoholu w organizmie. Przeprowadzono oględziny miejsca zdarzenia oraz aut w nim uczestniczących i zatrzymano prawo jazdy kierowcy forda. To nie pierwszy przypadek, kiedy ten mężczyzna kierował po alkoholu. Z tego powodu miał już zatrzymywane prawo jazdy.
Jak się okazało, nietrzeźwy sprawca kolizji i lekarz, który z powodu podejrzenia nietrzeźwości miał opuścić szpital, to ta sama osoba.
Policjanci prowadzą postępowanie dotyczące możliwości spowodowania zagrożenia dla życia i zdrowia małych pacjentów, prowadzenia auta pod wpływem alkoholu i spowodowania kolizji, w której uczestniczyły 3 samochody.
Jeszcze wczoraj wykonali oględziny dokumentacji medycznej, przesłuchali świadków. Przesłuchani zostaną także przełożeni lekarza.
Już wiadomo, że lekarz rozpoczął dyżur wczoraj o godz. 18.00 i miał go zakończyć dziś o godz. 8.00.
Osobie, która jest odpowiedzialna za życie i zdrowie innych – a lekarz niewątpliwie jest kimś takim – za narażenie życia i zdrowia na niebezpieczeństwo grozić może kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Na podst. policja.pl