Wczoraj po godzinie 20:00 dyżurny z bydgoskich Wyżyn został powiadomiony o napadzie na jeden ze sklepów w Brzozie. Ze zgłoszenia wynikało, że zamaskowany mężczyzna, przedmiotem przypominającym pistolet, sterroryzował kasjerkę i zażądał wydania pieniędzy. Napastnik zabrał gotówkę w kwocie około 150 złotych, po czym uciekł.
Na miejsce natychmiast zostali wysłani policjanci, którzy rozpytali pracowniczkę sklepu. Z jej relacji wynikało, że napadu dokonał młody mężczyzna ubrany w kurtkę z kapturem i szalik, który miał naciągnięty na twarz.
Informacja o sprawcy trafiła do funkcjonariuszy, którzy zaczęli sprawdzać teren Brzozy. Jeden z patroli ustalił pojazd, którym najprawdopodobniej mógł się poruszać sprawca. Samochód ten był zaparkowany nieopodal miejsca napadu. Natomiast sprawcy w nim nie było. Mimo tego funkcjonariusze wytypowali podejrzewanego. Jak się okazało, samochód został wystawiony na sprzedaż, a dwa dni wcześniej jeden z mieszkańców Brzozy zainteresowany kupnem auta i wypożyczył go na jazdę próbną. Co więcej, właścicielowi auta przedstawił się, jako policjant z Bydgoszczy.
Dwie godziny po napadzie mundurowi zapukali do jednego z domów w Brzozie, gdzie zatrzymali 21-latka podejrzewanego o napad. Zabezpieczyli też atrapę pistoletu. Niestety, zrabowane pieniądze zdążył już wydać. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Śledczy z bydgoskich Wyżyn na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego przedstawili podejrzanemu zarzut rozboju z użyciem przedmiotu przypominającego broń palną. Przestępstwo to zagrożone jest karą pozbawienia wolności nie krótszą niż trzy lata. Ponadto, podejrzany został rozliczony do kradzieży paliwa na jednej ze stacji paliw w Bydgoszczy, które miało miejsce na początku grudnia. Funkcjonariusze wnioskują o tymczasowy areszt.
21-latek był już wcześniej notowany przez bydgoskich policjantów, między innymi za kradzież wózków inwalidzkich ze szpitala...
Na podst. policja.pl