Cytowany przez agencję PAP przewodniczący sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą Sejmu RP Michał Dworczyk poinformował podczas konferencji w Sejmie, że komisja przyjęła dezyderat, w którym posłowie apelują do polskiego MSZ o "intensyfikację rozmów ze stroną litewską w sprawie mniejszości polskiej".
Posłowie zwracają się też do ministerstwa m.in. o "podjęcie jednostronnych działań mających na celu długofalowe wsparcie oświaty polskiej na Wileńszczyźnie".
M. Dworczyk poinformował również, że w Sejmie powstała stała podkomisja ds. mniejszości polskiej na Litwie.
"MSZ przyjęło dezyderat i rozpoczyna realizację tego apelu. MSZ, wychodząc naprzeciw potrzebom naszych rodaków na Litwie, rozpoczyna akcję wyprawki dla każdego polskiego ucznia klasy pierwszej i dwunastej. Chcemy, żeby każde polskie dziecko uczęszczające do polskiej szkoły otrzymało wsparcie ze strony państwa polskiego w wysokości 500 złotych" - powiedział podczas konferencji wiceszef MSZ Jan Dziedziczak.
Rocznie program ma kosztować ok. 1 miliona złotych. Pomoc ma być udzielana co roku, 1 września, przez konsulat w Wilnie przy współudziale organizacji "Macierz Polska".
"To, co dzieje się z polską oświatą na Litwie, bardzo niepokoi MSZ i polski rząd. Chcemy choćby w ten doraźny sposób ulżyć naszym rodakom, którzy będąc lojalnymi obywatelami Litwy chcą rozwijać język swojego pochodzenia, chcą mówić po polsku, uczyć się po polsku, poznawać polską historię i geografię. Te środki im w tym pomogą" – zaznaczył J. Dziedziczak.
Wiceminister dodał, że Polska cały czas czeka na realizację traktatu polsko-litewskiego z 1994 roku i postulatów Rady Europy.
Dziedziczak odniósł się do powstania specjalnej podkomisji zajmującej się sprawami Polaków na Litwie. "To precedens, który doceniamy, który pokazuje, jak bardzo większości parlamentarnej zależy na tym, żeby problem Polaków na Wileńszczyźnie doprowadzić do rozwiązania na poziomie europejskim, obecnym w innych krajach UE. Przyjmiemy ten fakt z satysfakcją" - powiedział.
W dezyderacie komisja łączności wyraża "głębokie zaniepokojenie kolejnymi problemami dotykającymi polską oświatę na Litwie". Posłowie wytykają władzom litewskim "brak otwartego dialogu z przedstawicielami mniejszości polskiej" oraz "dalsze ograniczenia w dostępie do języka polskiego".
Problemy polskiego szkolnictwa pogłębiły się w 2011 roku, gdy litewski parlament, mimo protestów społeczności polskiej, znowelizował ustawę oświatową, która m.in. ujednoliciła egzamin z języka litewskiego w szkołach litewskich i szkołach mniejszości narodowych, w tym polskich. Dodatkowo obecnie Polacy walczą o zagrożone degradacją do niższego statusu polskie szkoły w Wilnie.
Na podst. PAP, inf. wł.
Komentarze
Autorem tej haniebnej zmiany był ówczesny minister Steponavičius, wielki szkodnik, niszczyciel, wróg polskości, liberał. Tenże osobnik jest mocno lansowany przez polskojęzyczną gadzinówkę na Litwie czyli ZW Okińczyca, gdzie dają mu wiele miejsca dla jego skandalicznych wypowiedzi, uderzających w polską społeczność. Zresztą Okińczyc podobnie lansuje partyjnego kolegę Steponavičiusa, czyli obecnego mera Wilna Šimašiusa, który kontynuuje dzieło niszczenia, próbując buldożerowo likwidować szkoły mniejszości narodowych w stolicy.
Ciekawostką jest, że główny pismak, tak zwany cyngiel Okińczyca, czyli Aleksander Radczenko, jest z dawien zadeklarowanym litewskim liberałem i kolegą tychże liberalnych niszczycieli polskich szkół. Tak więc kółeczko się zamyka. Wszystko zostaje w szemranej bandzie o jednakich poglądach.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.