Irlandzka minister ds. europejskich Lucinda Creighton przyznała, że na forum Rady nie było dotąd żadnej dyskusji w sprawie sytuacji Węgier i podkreśliła, że to do Komisji Europejskiej należy sprawdzanie zgodności prawa uchwalanego w państwach członkowskich z zapisami traktatowymi.
Wiceprzewodnicząca KE Vivian Reding zaznaczyła, że największe obawy wzbudza czwarta poprawka do konstytucji Węgier. Wprowadza ona trzy kontrowersyjne przepisy: zezwalający na nałożenie na obywateli podatku ad hoc (co jest naruszeniem prawa unijnego); umożliwiający przenoszenie spraw sądowych z jednego sądu do drugiego przez przewodniczącego Krajowego Biura Sądownictwa oraz ograniczający publikację politycznych materiałów promocyjnych podczas kampanii wyborczych (promocja kandydatów możliwa tylko w mediach publicznych). "Komisja pracuje nad analizą prawną, która będzie obiektywna, bezstronna i uczciwa" - mówiła Reding, dodając, że jeśli zajdzie taka konieczność, Komisja Europejska "nie będzie czekać do czerwca z podjęciem odpowiednich działań".
Frank Engel (Europejska Partia Ludowa, EPP) zauważył, że obie strony - zarówno węgierski rząd, jak i opozycja, mają mocne argumenty w sporze dotyczącym zmian konstytucji. "To kolejna jałowa debata" - mówił. Stwierdził, że "nie możemy kwestionować decyzji dlatego, że zostały podjęte przez większość 2/3".
"W państwie prawa nie do zaakceptowania jest ograniczanie wolności obywateli" - powiedział szef grupy S&D (Postępowy Sojusz Socjalistów i Demokratów) Hannes Swoboda, który podniósł także kwestię rosnącej fali antysemityzmu na Węgrzech.
Lider ALDE (Porozumienie Liberałów i Demokratów na rzecz Europy) Guy Verhofstadt wezwał do skorzystania z artykułu 7. Traktatu o Unii Europejskiej, który zezwala na wprowadzenie sankcji, w poczet których wchodzi również zawieszenie praw głosu wobec kraju, rażąco naruszającego unijne wartości. "Jeśli nie zrobi tego Komisja, my w Parlamencie Europejskim powinniśmy mieć odwagę do działania" - apelował.
"To, co robimy, to nie jest wtrącanie się w cudze sprawy wewnętrzne, bo rządy prawa oraz prawa obywatelskie są sercem projektu wspólnej Europy. Jeśli pozostaną one zaledwie pustymi słowami ... poddamy istotę UE" - podkreśliła współprzewodnicząca Zielonych (Greens), Rebecca Harms.
"Viktor Orbán (premier Węgier - red.) cały czas podkreśla, że zachód ulega rozpadowi i sam dąży w kierunku autorytarnego wschodu. On buduje sobie autorytarny reżim" - ostrzegał węgierski deputowany Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (ECR).
"Nie bądźmy hipokrytami i nie róbmy z Węgier chłopca do bicia" - powiedział Zbigniew Ziobro (Europa Wolności i Demokracji, EFD) i zaproponował, by "sprawdzić, czy inne państwa członkowskie też przypadkiem nie łamią unijnych zasad i wartości".
"Węgierska konstytucja została zmieniona po raz czwarty w ciągu 15 miesięcy. To wiele, zwłaszcza w przypadku podstawowego prawa" - zauważyła Marie-Christine Vergiat (Zjednoczona Lewica Europejska - Nordycka Zielona Lewica, GUE/NGL). "Premier Orbán chce sobie zapewnić reelekcję, głosami ekstremistycznej prawicy" - dodała.
Na podst. www.europarl.europa.eu
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.