Uchwałę zobowiązującą klub radnych SLD w sejmiku do "podjęcia działań zmierzających do złożenia wniosku o odwołanie marszałka" przyjął w środę zarząd wojewódzkiej rady tego ugrupowania. Zamieszanie na kolei - odwołane i opóźnione pociągi - związane z przejęciem od 9 grudnia obsługi całości połączeń w regionie przez samorządową spółkę Koleje Śląskie, nie jest jedynym powodem wniosku o dymisję.
"Uchwała została podjęta w związku z pogłębiająca się sytuacją kryzysową związaną z funkcjonowaniem spółki Koleje Śląskie, rosnącym zadłużeniem województwa, które na koniec 2013 ma wynieść ok. 700 mln zł, a także zadłużeniem SPZOZ-ów (zakładów opieki zdrowotnej - PAP) pozostających w zarządzie marszałka województwa, które na dzień dzisiejszy wynosi ok. 200 mln zł" - napisali w oświadczeniu przedstawiciele SLD.
Politycy Sojuszu zarzucają też marszałkowi "nieudolne zarządzanie procesem inwestycyjnym związanym z budową Stadionu Śląskiego, skutkującym wydatkami o ponad 300 mln złoty wyższymi niż pierwotny plan, oraz problemami z prowadzeniem procesu inwestycyjnego mającego na celu doprowadzić do budowy nowej siedziby Muzeum Śląskiego". Według SLD "koalicyjne rządy PO-PSL-RAŚ nie sprawdziły się i swoim postępowaniem działają na szkodę województwa".
Wcześniej w sprawie chaosu na kolei w woj. śląskim wypowiedzieli się też politycy PiS, którzy domagają się od premiera odwołania ze stanowiska odpowiedzialnego za kolej wiceministra transportu Andrzeja Massela. Poseł Andrzej Adamczyk apelował w środę w Sejmie, by premier podjął także "polityczne decyzje" wobec marszałka woj. śląskiego Adama Matusiewicza.
"Mamy nadzieję, że Donald Tusk znajdzie w sobie determinację i odwagę, by spowodować odwołanie zarządu województwa śląskiego z marszałkiem Matusiewiczem na czele" - powiedział poseł Adamczyk, przypisując Matusiewiczowi osobistą odpowiedzialność za chaos komunikacyjny na Śląsku.
W środę po południu działacze PiS w regionie potwierdzili w rozmowach z dziennikarzami, że również to ugrupowanie złoży w sejmiku wniosek o odwołanie marszałka i pozostałych członków zarządu województwa. Informację o tym podał m.in. Dziennik Zachodni.
Koalicja PO, RAŚ i PSL dysponuje w 48-osobowym sejmiku woj. śląskiego 27 głosami. 22 radnych PO współpracuje z dwoma radnymi PSL i trzema z RAŚ. SLD ma 10 radnych a PiS 11.
Przedstawiciele zarządu woj. śląskiego dotąd oficjalnie nie skomentowali zapowiedzi wniosków o dymisję marszałka i innych członków zarządu.
PAP