„AWPL wyraża stanowczy protest przeciwko takim atakom wymierzonym w naszych kandydatów, jak też ogólnie przeciwko nagonce na mniejszości narodowe. Paradoksem jest to, że po wstąpieniu naszego kraju do Unii Europejskiej, którą to akcesję mniejszości narodowe gremialnie poparły oczekując, że ich sytuacja ulegnie poprawie - stan posiadanych praw wspólnot narodowych znacząco się pogorszył. Dzisiaj sytuacja i prawa mniejszości są znacznie gorsze niż przed akcesją do UE. Po dyskryminacyjnych posunięciach poprzedniego rządu liberalno-konserwatywnego: anulowaniu Ustawy o mniejszościach narodowych, która nieprzerwanie obowiązywała od 1991 roku, zmianie Ustawy o oświacie, która znacząco ograniczyła prawa szkół polskich, rosyjskich i białoruskich - nowy rząd socjaldemokratyczny nie tylko nie polepszył sytuacji, ale też blokował wszystkie propozycje AWPL dotyczące tych ustaw głosując razem z konserwatystami, a przedstawiciel rządu w powiecie wileńskim Audrius Skaistys dyrygował finansowymi represjami przeciwko mniejszościom narodowym, w wyniku czego nakładano drakońskie kary za używanie języka ojczystego w nazwach ulic umieszczanych na prywatnych domach mieszkańców" – czytamy w komunikacie Biura Prasowego AWPL.
Zdaniem AWPL, dzisiejszy atak na rodzinę Iriny Rozowej już nie kwalifikuje się jako próba zastraszania mniejszości narodowych, tylko jest usiłowaniem rozprawy nad wspólnotami narodowymi na Litwie.
„Mieszkające na Litwie mniejszości narodowe już dawno zrozumiały, że tylko w jedności stanowią siłę, że tylko wspólnie mogą oprzeć się nacjonalistycznym trendom, które w naszym kraju niestety wciąż mają poparcie nie tylko niektórych polityków, ale też przedstawicieli establishmentu. Dlatego przed nadchodzącymi wyborami samorządowymi mniejszości narodowe zjednoczyły się i wystawiły 13 list kandydatów i 10 kandydatów na merów. Jeszcze przed oficjalną rejestracją list wyborczych nastąpiła nagonka na blok mniejszości narodowych. Przewodniczący konserwatystów, były premier Andrius Kubilius w mediach wprost zaatakował lidera AWPL nawołując, by nie dopuścić do tego, aby Waldemar Tomaszewski został wybrany na mera Wilna. Nagonka przeniosła się następnie na komisje wyborcze, które blokowały nazwę koalicji AWPL i Aliansu Rosjan „Blok Waldemara Tomaszewskiego". Tylko przewagą 1 głosu, po długich zmaganiach, Główna Komisja Wyborcza zezwoliła na rejestrację tej nazwy koalicji, mimo że koalicja pod identyczną nazwą już dwukrotnie brała udział w wyborach: wyborach samorządowych w 2011 roku, jak też wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2014 roku. Dzisiejszy atak na rodzinę posłanki z frakcji AWPL, kandydatki na mera Kłajpedy Iriny Rozowej przekroczył wszelkie granice i nosi znamiona już nie tylko zastraszania mniejszości narodowych, które jest niestety nierzadkim zjawiskiem w naszym kraju, ale wręcz rozprawy z nimi" – oświadczyło Biuro Prasowe.
Akcja Wyborcza wyraża solidarność z posłanką i kandydatką na mera Kłajpedy Iriną Rozową i wierzy, że siły nacjonalistyczne w ostatecznym rozrachunku poniosą porażkę.
„AWPL solidaryzuje się z kandydatką na mera Kłajpedy Iriną Rozową i oświadcza, że, nie zważając na te wszystkie próby zastraszania i wyeliminowania mniejszości narodowych z życia społecznego, nacjonalistom to się nie uda. Zjednoczone w celu uczciwego działania dla tworzenia wspólnego dobra mniejszości narodowe mimo wszystko odniosą sukces wyborczy i wzmocnią swoje pozycje, aby w ten sposób przeciwstawiać się wszelkim zagrożeniom, represjom finansowym i dyskryminacji – zjawiskom niespotykanym na skalę UE" – czytamy w komunikacie AWPL.
AWPL apeluje do władz kraju o pilne podjęcie kroków w celu zaprzestania działań wymierzonych w mniejszości narodowe na Litwie.
„AWPL apeluje do prezydent kraju Dalii Grybauskaitė, marszałka Sejmu Lorety Graužinienė, premiera Algirdasa Butkevičiusa, odpowiednich służb oraz instytucji o niezwłoczne podjęcie kroków w celu powstrzymania nagonki na mniejszości narodowe i przeciwdziałania sianiu niezgody narodowościowej w naszym kraju. Apelujemy również do wszystkich ludzi dobrej woli o solidaryzowanie się z mniejszościami narodowymi na Litwie, a także do aktywnego zapisywania się na obserwację przebiegu wyborów samorządowych, które w naszym kraju odbędą się za miesiąc - 1 marca" – apeluje Akcja Wyborcza.
Komentarze
Takie to mamy "elity"... Należy sobie w tym miejscu odpowiedzieć na pytanie komu jest tak na prawdę na rękę skłócanie społeczeństwa Litwy? Jeżeli się przyjrzeć przeszłości czołowych polityków litewskich z prezydent na czele, można snuć podejrzenia kto tak na prawdę stoi za podżeganiem do nienawiści na tle narodowościowym.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.