Zdaniem organizacji pozarządowych, działalność Kasčiūnasa szerzy radykalne idee skierowane przeciwko mniejszościom narodowym, społeczeństwu obywatelskiemu i migrantom.
„Skrajne poglądy polityka znajdują odzwierciedlenie w jego biografii (...) Powołanie go na stanowisko ministra oznaczałoby normalizację takich poglądów i idei” – stwierdził jeden z autorów apelu, doktor nauk społecznych Karolis Dambrauskas.
Autorzy apelu podkreślili także, że powołanie Kasčiūnasa na stanowisko szefa resortu obrony powoduje zagrożenie w obliczu wojny z Ukrainą. Twierdzą, że przeszłość konserwatysty byłaby korzystna wrogim państwom.
Zdaniem inicjatorów, jeśli prezydent zatwierdzi kandydaturę Kasčiūnasa, organizacje będą zabiegać o wyrażenie wotum nieufności wobec polityka w Sejmie.
Pod apelem podpisały się m.in. Fundacja Otwartej Litwy, Litewskie Centrum Praw Człowieka, Instytut Monitorowania Praw Człowieka, Centrum Rozwoju Równych Szans, Wileński Dom Kobiet, Platforma Współpracy Rozwojowej Organizacji Pozarządowych i inne stowarzyszenia.
Laurynas Kasčiūnas nie przydaje większego znaczenia wyrażanej przez organizacje pozarządowe krytyce pod adresem jego poglądów politycznych. Dlatego parlamentarzysta ma wątpliwości, czy apel działaczy do prezydenta może w jakikolwiek sposób wpłynąć na decyzję głowy państwa sprawie powołania go na nowego ministra.
„To są organizacje lewicowe. Nie jestem lewicowcem – z całą pewnością mogę to przyznać. Ale niezależnie od tego, nie idę do ministerstwa praw człowieka, idę do ministrów obrony. Ja i cały system będziemy bronić narodu, wszystkich obywateli Litwy, niezależnie od ich poglądów (...) – niezależnie od tego, czy jest lewicowcem, czy prawicowcem, czy jest liberałem czy konserwatystą” – powiedział Kasčiūnas w czwartek w radiu „Žinių radijas”, reagując na apel organizacji pozarządowych skierowany do prezydenta.
Stanowisko ministra obrony zwolniło się po tym, jak odszedł z niego Arvydas Anušauskas. W ubiegły piątek złożył on na ręce premier Ingridy Šimonytė rezygnację z funkcji ministra. Jak powiedział dziennikarzom, taką decyzję podjął po tym, gdy został poproszony przez premier o ustąpienie ze stanowiska ministra, dając to miejsce innemu politykowi i zająć jego miejsce jako przewodniczącego sejmowego komitetu obrony. Zrezygnował z takiej propozycji.
Nowym kandydatem na ministra obrony jest Laurynas Kasčiūnas, przewodniczący sejmowego Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony. Wczoraj prezydent miał spotkanie z kandydatem na ministra obrony.
Ministrów na wniosek premier powołuje prezydent.
Na podst. ELTA, inf. wł.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.