Odpowiednie poprawki do ustawy o informowaniu publicznym Grybauskaitė zgłosiła w piątek. Jak wyjaśniła, składa je "w świetle rosnącej częstotliwości ataków informacyjnych i wrogiej propagandy".
"Dzisiaj nikt nie wątpi, że bezpieczeństwo informacyjne jest częścią bezpieczeństwa narodowego" - głosi oświadczenie pani prezydent. Zaznaczyła ona, że "wroga propaganda, podżeganie do wojny i nienawiści, dezinformacja stanowią zagrożenie dla demokracji i bezpieczeństwa państwa". Litwa musi, zdaniem Grybauskaitė, "aktywniej zintegrować się z przestrzenią informacyjną Unii Europejskiej".
Na Litwie transmitowanych jest kilkadziesiąt rosyjskich kanałów telewizyjnych. Agencja BNS podaje dane, według których produkcje rosyjskie stanowią do 30 procent wszystkich programów retransmitowanych w tym kraju.
Jak wskazuje opublikowany w piątek sondaż opinii społecznej, Litwini nie ufają informacji rosyjskiej, określają ją jako tendencyjną i jednostronną, ale nie chcą też ograniczenia transmisji telewizji rosyjskiej. Ograniczenie transmisji popiera 27 proc. respondentów, przeciwnych jest 36 proc. - wynika z sondażu, który przeprowadził instytut Spinter Tyrimai.
"Wyniki sondażu świadczą o tym, że mieszkańcy Litwy chcą mieć możliwość wyboru i oceny informacji" - powiedział Mažvydas Jastramskis z Instytutu Stosunków Międzynarodowych i Nauk Politycznych Uniwersytetu Wileńskiego. (PAP)
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.