Sygnatariuszka Zita Sličytė za mowę wygłoszoną w Sejmie podczas uroczystości z okazji Dnia Odrodzenia Niepodległości, 11 marca, jest ścigana przez organa praworządności. Prokuratura Generalna prowadzi śledztwo w sprawie rzekomego szerzenia nienawiści z trybuny sejmowej.
Przypominamy, że wygłaszając w sali sejmowej okolicznościową mowę w święto 11 Marca, Zita Šličytė zaproponowała parlamentarzystom usunięcie z porządku obrad ratyfikacji Konwencji Stambulskiej. Przestrzegała, że ta konwencja jest niebezpieczna, ponieważ „orientuje nasze państwo, aby zmienić pojęcie płci biologicznej na zmyślone pojęcie płci socjalnej”.
„Ta cyniczna i nachalna homoseksualizacja Litwy już ma i niewątpliwie będzie miała w przyszłości negatywne konsekwencje co do jedności społeczeństwa i jego zgody” – mówiła była polityk i prawnik.
Apelowała również do posłów o szybkie przyjęcie ustaw konstytucyjnych, przede wszystkim ustawy o referendum. „Zachęcam posłów nie tylko do przyjęcia w najbliższym czasie konstytucyjnej ustawy o referendum, ale także by mieszkańcy zagłosowali w referendum za lub przeciw ratyfikacji Konwencji Stambulskiej i przyjęcia ustawy o neutralnym płciowo partnerstwie. Niech Litwa będzie taka, jaką chcą ją widzieć mieszkańcy” – powiedziała w Sejmie Šličytė.
Za swoją mowę sygnatariuszka była zaciekle atakowana. A w czerwcu wszczęto wobec niej postępowanie przedprocesowe, aby zbadać, czy nie mogła ona „dążyć do dyskryminacji grup ludzi w związku z ich orientacją seksualną, publicznie nie znęcała się, poniżała, zachęcała do nienawiści oraz wypowiedziała nieprawdziwą informację o osobach homoseksualnych”. Dochodzenie wszczęto dopiero z czwartego podejścia. Wcześniej odmówiły tego: Wileński Sąd Dzielnicowy, Prokuratura Okręgu Wileńskiego oraz Komisariat Policji Okręgu Wileńskiego.
„Obecnie trwa dochodzenie, prowadzone przez prokuratorów Prokuratury Generalnej” – potwierdziła dla portalu kauno.diena.lt Gintarė Vitkauskaitė-Šatkauskienė, gł. specjalista Wydziału Komunikacji Prokuratury Generalnej.
Zita Šličytė doczekała się natomiast wsparcia ze strony Rady Adwokackiej – w razie potrzeby adwokaci będą jej bronić w sądzie za darmo.
Mindaugas Kukaitis, przewodniczący Litewskiej Rady Adwokackiej, powiedział, że w ciągu ostatnich ośmiu lat, odkąd należy do Rady, nie było sprawy, w której adwokat byłby sądzony za wyrażoną opinię.
„Dlatego na posiedzeniu 30 czerwca Rada Adwokacka zdecydowała, że nie można ograniczać wolności słowa i wypowiedzi oraz jej wyrażania, zwłaszcza z trybuny sejmowej – z samej kolebki demokracji. Bo wolność słowa i myśli to jedna z najważniejszych wartości demokratycznych, a zastosowanie skrajnej odpowiedzialności karnej za wyrażenie słowa zobowiązuje nas do pomocy w obronie” – podkreślił Kukaitis. Dodał, że Rada Adwokacka jednogłośnie zdecydowała o wyznaczeniu w tej sprawie adwokata dla Šličytė.
Šličytė, która pracowała jako prawnik ponad 40 lat, jest bardzo szanowana przez swoich kolegów i została odznaczona odznaką honorową Litewskiej Izby Adwokackiej. Bronić jej w sądzie, jeśli do tego dojdzie, będzie bezpłatnie dwóch prawników.
Na podst. kauno.diena.lt, inf. wł.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.