Sejm poprawki odrzucił, zachowując warunek zapewnienia równych praw przy delegowaniu obserwatorów.
Jak zaznaczyła poseł Tamašunienė, w praktyce może to oznaczać, że w przypadku, gdy jakieś partie czy organizacje pozarządowe nie delegują swoich przedstawicieli, inne partie też nie będą mogły tego uczynić.
Większość sejmowa nie przychyliła się także do propozycji obniżenia progu wyborczego do 3 proc. dla partii politycznych, zrzeszających w swoich szeregach i organach zarządzania nie mniej niż trzy czwarte przedstawicieli mniejszości narodowych.
„Na zbyt wysoki próg wyborczy dla partii mniejszości narodowych wskazuje Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE – mówi Rita Tamašunienė. – W swoich sprawozdaniach z wyborów do Sejmu w 2012, 2016 i 2020 roku ta międzynarodowa instytucja zwróciła uwagę, że stosowanie takich samych zasad dla wszystkich partii zmniejsza szanse przedstawicieli mniejszości narodowych na udział w organach ustawodawczych państwa. Niestety, większość posłów pozostaje głucha na takie uwagi, cały zaś projekt Kodeksu wyborczego faworyzuje duże partie polityczne”.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.