Beata Pietkiewicz, poseł litewskiego Sejmu z rejonu solecznickiego ujawniła w bieżącym tygodniu, że opuściła szeregi Akcji Wyborczej Polaków na Litwie. O komentarz poprosiliśmy inną posłankę tej partii Ritę Tamašunienė. „Może inaczej wyobrażała sobie kuchnię polityczną” – powiedziała naszemu dziennikarzowi była minister spraw wewnętrznych Litwy.
Tamašunienė uznała za stosowne podkreślić, że jej dotychczasowa współpracowniczka jest posłanką dopiero od roku i nie chciała czekać na działania partii w podnoszonej przez nią sprawie. Odpowiadając na krytykę Pietkiewicz w sprawie braku dialogu wewnętrznego w partii posłanka zasugerowała, że jej była koleżanka partyjna sama wykazywała się słabą inicjatywą w tym względzie.
„Kierownictwo jest otwarte, każdy członek może wypowiedzieć swoje propozycje czy uwagi – powiedziała Tamašunienė, odnosząc się do Pietkiewicz. – Zbyt mocnych pretensji nie słyszałam”.
Na sugestię tej ostatniej, że partii brakuje strategii na przyszłość, posłanka AWPL-ZChR oceniła, że Pietkiewicz ma raczej swoją własną odrębną strategię. „Widzieliśmy ją z posłami Konfederacji. A w mojej ocenie ten kierunek w polityce polskiej, na ile się orientuję, jest czasami prorosyjski” – dodała.
Tamašunienė podkreśliła, że jej niedawna koleżanka partyjna została wybrana z jednomandatowego okręgu wyborczego. „Ludzie jej zaufali. Byłoby honorowo zrzec się mandatu skoro nieraz mówiła, że nie odnajduje się w polityce”.
Zapytana o to, czy polskiej partii grozi erozja, wobec wycofania się kolejnego polityka, radnej Wilna, Tamašunienė wyraziła przekonanie, że byt AWPL-ZChR na scenie politycznej nie jest zagrożony. „Partia to żywy organizm, ciągle coś się dzieje. W tym roku odeszło ponad 10 ludzi. A przybyło ponad 40”. Jak podsumowała: „Nic się nie stało”.
Dodała, że ruchy polityków między partiami nie są niczym niezwykłym. Podała przykład Litewskiego Związku Rolników i Zielonych, który w poprzedniej kadencji, był główną partią rządzącą Litwą, a w kadencji bieżącej doszło w nim do rozłamu spowodowanego przez byłego premiera Sauliusa Skvernelisa. Tamašunienė mówiła także o odejściach z innych frakcji parlamentarnych. „Było tego dużo. Może to jest związane z nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi. Szukają sobie opcji. To bardzo pragmatyczne” – rozważała Tamašunienė.
Posłanka podkreśliła przy tym, że AWPL-ZChR odcięła się od wypowiedzi Zbigniewa Jedzińskiego, którą Pietkiewicz wskazała jako jeden z powodów odejścia z partii. „Opowiadamy się za kierunkiem euroatlantyckim. Polska jest sojusznikiem. Z Polską jesteśmy mocno związani tak w Unii Europejskiej, jak i w NATO” – stwierdziła Tamašunienė. O stanowisku partii świadczy według niej najlepiej „udział w głosowaniach, grupach powołanych, komitetach parlamentarnych” .
Komentarze
Tymczasem Związek Polaków na Litwie zorganizował wspaniałą akcję „Pomoc Polakom we Lwowie” - a przecież wielu ludzi z AWPL jest w ZPL, to najczęściej ci sami ludzie tworzą te organizacje, a Prezesem jest obu jest W.Tomaszewski. Więc podany powód odejścia posłanki jest raczej mało wiarygodny.
I mają rację. Ileż to razy wstydziliśmy się za wypowiedzi Cytackiej, która wielokrotnie była podejrzewana o nieczystą grę na szkodę polskich organizacji.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.