Głosowanie nad rezolucją poprzedzone zostało debatą, w której głos zabrali przewodniczący instytucji unijnych, Rady Europejskiej i Komisji Europejskiej, Charles Michel i Ursula von der Leyen, a także szef polityki zagranicznej UE Josep Borrell oraz przewodniczący grup politycznych w PE. Natomiast z Kijowa na żywo przemawiał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
W swojej rezolucji Parlament jednoznacznie stwierdził, że zgodnie z zasadami Karty Narodów Zjednoczonych i prawa międzynarodowego wszystkie państwa są równie suwerenne i muszą powstrzymywać się w swych stosunkach międzynarodowych od groźby użycia siły lub użycia jej przeciwko integralności terytorialnej lub niezawisłości politycznej któregokolwiek państwa. Europosłowie wezwali do dalszych wysiłków dyplomatycznych na rzecz powstrzymania rosyjskiej agresji wobec Ukrainy i znalezienia pokojowego rozwiązania opartego na poszanowaniu suwerenności Ukrainy. Posłowie wezwali Komisję i państwa członkowskie do udzielenia Ukrainie dalszej nadzwyczajnej pomocy humanitarnej we współpracy z agencjami humanitarnymi ONZ.
Ponadto, w jednym z artykułów rezolucji, Parlament Europejski opowiedział się za uznaniem europejskich aspiracji Ukrainy. Proces ewentualnego przyjęcia Ukrainy do Unii Europejskiej potrwa co najmniej kilka lat i będzie zależał od spełnienia przez to państwo tzw. kryteriów kopenhaskich, które muszą spełnić nowo wstępujące do Unii państwa, by zostać przyjętymi. Kryteria te uchwaliła Rada Europejska na szczycie w Kopenhadze w czerwcu 1993 roku. Są to kryteria ekonomiczne: istnienie gospodarki rynkowej gotowej sprostać konkurencji i wolnemu rynkowi. Kryteria polityczne: istnienie instytucji gwarantujących stabilną demokrację, rządy prawa, poszanowanie praw człowieka i mniejszości narodowych. Wymóg przestrzegania tych praw jest nadzwyczaj ważny, gdyż niektóre kraje po wejściu do UE nawet ograniczyły dotychczasowe prawa mniejszości narodowych. Taka skandaliczna sytuacja miała miejsce na Litwie, gdy partia Landsbergisa w roku 2010 anulowała ustawę o mniejszościach narodowych, a w roku 2011 przyjęła ustawę dyskryminującą polskie szkoły.
Zanim traktat akcesyjny wejdzie w życie, musi zostać ratyfikowany przez każde państwo członkowskie UE i przez państwo przystępujące zgodnie z ich odpowiednimi procedurami konstytucyjnymi.
Komentarze
Zresztą samo złożenie tego wniosku w tak ekspresowym tempie było możliwe tylko w wyniku obecnej sytuacji, rosyjskiego najazdu na Ukraine i solidaryzowania się Europy z napadniętymi.
Przykład Litwy pokazuje, że czasem bywa tak: do momentu wejścia do Unii składane są obietnice i podpisywane zobowiązania. A już po oficjalnym wejściu okazuje się, że sytuacja mniejszości narodowych wcale nie ulega poprawie, a niekiedy jest wręcz przeciwnie. Na Litwie rządy ekipy Landsbergisa kilka lat po wejściu Litwy do Unii w 2004 r., anulowały ustawę o mniejszościach narodowych w 2010 r., a także przeprowadziły faktyczny zamach na szkolnictwo mniejszości narodowych pod pozorem "reformy" w 2011 r. Później również nie brakowało rozmaitych bulwersujących posunięć litewskiej władzy. Te przykłady skłaniają do dużej ostrożności, bo widać że deklaracje czasem bywają odległe od faktów.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.