„Zamiast podejmowania stanowczych decyzji o wprowadzeniu lub niewprowadzeniu stanu wyjątkowego w strefie przygranicznej z Białorusią, Ministerstwo Ochrony Kraju proponuje zmianę ustawodawstwa, aby w zasadzie trzy osoby w kraju, w sytuacji nadzwyczajnej i przy bardzo nieokreślonych warunkach, mogły nadać Litewskim Siłom Zbrojnym uprawnienia analogiczne do tych przewidzianych w ustawie o stanie wojennym” – zauważył Skvernelis, lider sejmowej opozycji i członek sejmowego Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony.
Skvernelis zwraca uwagę na to, że zgodnie z przedłożonym wnioskiem o wprowadzenie sytuacji odpowiadającej stanowi wojennemu, decydowałby prezydent, kierownik ds. sytuacji nadzwyczajnych i minister ochrony kraju.
W opinii ekspremiera, wyklucza to z procesu decyzyjnego Sejm, który ma obowiązek wprowadzić stan wojny i stan wyjątkowy, ogłosić mobilizację i podjąć decyzję o użyciu sił zbrojnych.
Jego zdaniem, rządzący nadal nie uświadamiają dostatecznie zaistniałej sytuacji, boją się i nie rozumieją, jak sobie z nią radzić. Według niego, wprowadzenie stanu wyjątkowego w strefie przygranicznej zapewniłoby znacznie większą ochronę granic Litwy przed nielegalnymi migrantami napływającymi z Białorusi.
„Przypominam tym, którzy boją się stanu wyjątkowego w strefie przygranicznej – Sejm też głosuje i podejmuje taką decyzję. Może ją również przyjąć prezydent między sesjami parlamentarnymi. Jednak decyzja wciąż musi zostać zatwierdzona przez parlament, tylko on określa warunki i niezbędne ograniczenia” – podkreśla Skvernelis.
Lider opozycji zaznacza, że zarejestruje zmiany w aktach prawnych, aby takie decyzje o użyciu siły zbrojnej w sytuacji zagrożenia podejmowały nie pojedyncze osoby, a jedynie na wniosek rząd i zgodnie z uchwałą Sejmu.
Na podst. ELTA
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.