Mieszkańcy Rudnik: Jedyne, czego chcemy, to zagwarantowania bezpieczeństwa

2021-07-29, 13:50
Oceń ten artykuł
(11 głosów)
Mieszkańcy Rudnik: Jedyne, czego chcemy, to zagwarantowania bezpieczeństwa © L24.lt (W. Jusiel)

Jak na razie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych nie wywiązuje się ze swych obietnic danych mieszkańcom i nie skierowuje należytą liczbę policjantów do Rudnik oraz odpowiednio nie zabezpieczyło ogrodzenia obiektu. Wczorajszy 1,5-tysięczny wiec przed gmachem rządu, współorganizowany przez Akcję Wyborczą Polaków na Litwie – Związek Chrześcijańskich Rodzin i Związek Polaków na Litwie, wyraził solidarność z mieszkańcami Rudnik oraz w rezolucji wskazał na racjonalne miejsce rozmieszczenia nielegalnych migrantów w świecącym pustką i w pełni zabezpieczonym budynku na Łukiszkach oraz  największym poligonie na Litwie w Rukle, obejmującym obszar aż 12 tys. hektarów.

„Wydarzenia w Rudnikach. Gdzie jest prawda?” – konferencję prasową pod takim tytułem zwołała dziś w Sejmie Beata Pietkiewicz, poseł z ramienia Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich Rodzin. Zaprosiła przedstawicieli wspólnot lokalnych w Rudnikach i Białej Wace, aby opowiedzieli o tym, co tak naprawdę stało się w poniedziałek wieczorem przed poligonem Rudnikach, gdzie powstaje miasteczko namiotowe dla nielegalnych migrantów, i żeby wyrazili swoje obawy dotyczące rozlokowania przybyszów.

„Zebraliśmy się dzisiaj z powodu szerzonych kłamstw, bo wokół wydarzeń w Rudnikach, które wydarzyły się w poniedziałek, krążą kłamstwa i legendy” – powiedziała na wstępie Pietkiewicz. Dopiero wczoraj, jak podkreśliła, dowiedziano się z ust wiceministra spraw wewnętrznych, że w miasteczku namiotowym na poligonie w Rudnikach zostanie rozlokowanych 380 nielegalnych migrantów. Mówiła, że zaniepokojeni mieszkańcy pełnili dyżur przez całą noc. Byli zszokowani, gdy zobaczyli sporą liczbę autobusów, wiozących migrantów, i ich liczba na pewno większa niż deklarowała władza. Czujemy się oszukani. Ludzie są zastraszeni, gdyż obok ich domów zostaną zakwaterowani młodzi, silni mężczyźni” – mówiła poseł.

Robertas Kovgeris, przedstawiciel Wspólnoty Lokalnej w Rudnikach, nie krył swego oburzenia wobec działań rządu, który, jak zaznaczył, nie informował mieszkańców Rudnik i okolicznych wsi, że na miejscowym poligonie będzie miasteczko namiotowe dla nielegalnych migrantów. A gdy ludzie dowiedzieli się o tym z mediów, to zaczęli pikietować przy poligonie, a wtedy z kolei obiecano im, że migranci będą przywożeni stopniowo.

„Wczoraj zobaczyliśmy inne realia. Nas zaproszono na mityng, a w tym czasie zaczęliście masowo przywozić migrantów. Mówicie, że to są ludzie nastawieni pokojowo, ale nie widzieliście, co oni pokazywali, jadąc autobusami. Obejrzyjcie w Internecie, co oni mówią. I teraz chcecie, abyśmy wam wierzyli i mieszkali obok nich niechronieni?” – nie krył oburzenia Kovgeris.

Powiedział, że miejscowa ludność nie żąda od władzy niestworzonych rzeczy, a chce tylko poczucia bezpieczeństwa. „Prosimy nas ochronić” – mówił rozmówca. Mówiąc o konkretnych środkach bezpieczeństwa, prosił, aby we wsi sprawnie działało uliczne oświetlenie, a tam gdzie nie ma latarń, zostały one zainstalowane, aby osoby samotne i starsze otrzymały przyciski alarmowe, aby wzmocnić zasięg sieci komórkowej, który w Rudnikach jest słaby. Mówił też o potrzebie szkoleń dla mieszkańców, dotyczących tego, jak komunikować się z migrantami, jak postępować w przypadku różnych incydentów, które mogą się zdarzyć. Wspomniał też o tym, że poligon od strony rzeki nie ma ogrodzenia.

Obecna na konferencji Krystyna Maria Sławińska z Rudnik też wskazała na to, że mieszkańcy przede wszystkim chcą się czuć bezpieczni. Natomiast poligon, jak zaznaczyła, na którym rozlokowano miasteczko namiotowe dla migrantów, jest słabo strzeżony, a ogrodzenie nieszczelne. Władza obiecała, mówiła rozmówczyni, że zanim teren nie będzie gotowy, migranci nie zostaną tu przywiezieni. „Wczoraj ogrodzenie nie było jeszcze uporządkowane, a migranci już jechali. Do nas przywiozą 1500 migrantów. Na obiekt, który jest całkowicie niezabezpieczony!” – mówiła Sławińska. 

„Jedyne, czego chcemy, to zagwarantowania bezpieczeństwa” – swoim przedmówcom wtórowała Aušra Indrišiūnienė-Laurinavičiūtė, nauczycielka z Rudnik. Obawia się o bezpieczeństwo uczniów, którzy będą musieli iść kawał drogi na przystanki autobusowe, bo nie każda szkoła ma szkolne autobusy. „Co im odpowiem, jak zapytają o bezpieczeństwo?” – retorycznie pytała Indrišiūnienė-Laurinavičiūtė. „Prosimy o informację, szkolenia, środki bezpieczeństwa, aby mieszkańcy czuli się spokojnie” – apelowała do władz pani Aušra.

Wyraziła swoje ubolewanie, że władza centralna jest złowrogo nastawiona wobec mieszkańców, którzy sprzeciwiają się ulokowaniu w ich sąsiedztwie nielegalnych migrantów. Nie komunikuje się, nie tłumaczy, nie rozmawia, a wszystko narzuca z góry. Powiedziała, że cała ta sytuacja z migrantami przypomina jej czasy sowieckie. „Wszystko co teraz się dzieje, przypomina mi zebrania komsomolskie. Wygłaszane przemówienia, że ma być tak i tak, a kto nie jest z nami, ten przeciw nas” – powiedziała.

Julia Urgalewicz z Rudnik odwołała się do poniedziałkowych wydarzeń w Rudnikach, kiedy to mieszkańcy blokujący dostępu do poligonu w Rudnikach zostali siłą usunięci z drogi przez policjantów i jednostkę antyterrorystyczną ARAS. Potem pikietujący zostali oskarżeni o podpalanie opon na terytorium poligonu i wywoływanie zamieszek.

„Chcę zaprzeczyć stwierdzeniu o podpaleniu opon. Mieszkańcy wierzą mediom, temu co pokazują telewizje. Ale naprawdę nie było tak, jak pokazały i napisały media” – mówiła Julia, będąca naocznym świadkiem poniedziałkowych wydarzeń. Media podały, jak wskazała, że opony zostały podpalone o 21.30 i że to uczyniły osoby protestujące. „Nasi mieszkańcy nie podpalali opon” – stwierdziła kategorycznie. Tłumaczyła, że kiedy wychodziła z mężem z miejsca protestu, to jeszcze nic się nie paliło. Do zaparkowanego samochodu doszli za mniej więcej 10 min, a była wtedy godz. ok. 23.50. Zobaczyli stojące dwa wozy strażackie, a strażacy ich zapytali, gdzie i co się pali. „To znaczy, że za te 10 min ktoś zdążył podpalić i wezwać strażaków? Strażacy mówili, że jadą z Nowego Miasta w Wilnie, a więc nasuwa się pytanie, czy strażacy mogą z Nowego Miasta dojechać do oddalonych o ok 35 km Rudnik za 10 minut. Na pewno nie” – stwierdziła pani Julia. Zwracając się do mediów powiedziała: „Nie wprowadzajcie ludzi w błąd, nie szkalujcie mieszkańców naszej wsi, że my coś podpalamy czy jakoś inaczej protestujemy. Chcemy dialogu, bezpieczeństwa we wsi, żeby z nami rozmawiano, a nie kłamano nas całej Litwie” – powiedziała Urgalewicz.

„Prosimy o obiektywne dochodzenie w tej sprawie i o to, aby nie oskarżać mieszkańców, nie posiadając dowodów” – podsumowała poseł Beata Pietkiewicz. Raz jeszcze zwróciła się do władz o zapewnienie maksymalnego bezpieczeństwa mieszkańców Rudnik.

Komentarze   

 
#10 P. 2021-08-05 17:58
Władze powinny zapewnić maksymalny poziom bezpieczeństwa mieszkańców Rudnik. Niestety nieudolność ministrów jest przerażająca.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#9 Malik 2021-08-04 21:04
Ludzie najzwyczajniej w świecie będą w strachu bronili się. Tymczasem kłamliwie próbuje się przedstawić protestujących, w tym Polaków w złym świetle.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#8 Młynarz 2021-08-03 21:51
"Zwracając się do mediów powiedziała: „Nie wprowadzajcie ludzi w błąd, nie szkalujcie mieszkańców naszej wsi, że my coś podpalamy czy jakoś inaczej protestujemy. Chcemy dialogu, bezpieczeństwa we wsi, żeby z nami rozmawiano, a nie kłamano nas całej Litwie” – powiedziała Urgalewicz."

Niestety media podtrzymują propagandę tego nieudolnego rządu. W dodatku pamiętajmy, że media trzymane są nacjonalistyczną łapą i robią wiele złego mniejszościom narodowym na Litwie.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#7 Wojak 2021-08-02 15:46
"Mieszkańcy Rudnik: Jedyne, czego chcemy, to zagwarantowania bezpieczeństwa"

-- tyle i aż tyle. Czy to na prawdę jakieś wygórowane żądanie? Rząd ma ustawowy obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa obywatelom. Tymczasem kagiebista (hmmm trochę to dziwne, że kagiebista jest w rządzie - przecież Lietuvisi tak nienawidzą Wielkiego Brata) przez swoją skandaliczną decyzję sprowadził zagrożenie na obywateli.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#6 watcher 2021-08-01 17:33
Chciałbym zauważyć, że nikt z ferajny ZW Okińczyca czy Kuriera Klonowskiego czy też żaden osobnik startujący poza listami AWPL-ZChR nie wsparł Rodaków i mieszkańców z Dziewieniszek i Rudnik!!!! Nikt!!!
Tymczasem pamiętamy przed wyborami buńczuczne zapowiedzi o "zajęciu" się polskimi sprawami. Tyle, że na zapowiedziach się jak zwykle zakończyło! Odmawiano ludziom z AWPL, że nie zajmują się polskimi sprawami - tymczasem oni jako jedyni naprawdę dbają o dobro wspólne polskiego społeczeństwa!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#5 AnnA 2021-08-01 17:28
Czwartkowy protest pokazał solidarność polskiego społeczeństwa. Brawo.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#4 Artem 2021-08-01 17:27
29 lipca odbył się protest pod siedzibą rządu. Niestety żaden jego przedstawiciel nie wyszedł do ludzi, aby ich uspokoić, wysłuchać i poprowadzić dialog. Na szczęście dzięki obecności parlamentarzystów AWPL i europosła Tomaszewskiego sytuacja nie będzie zamieciona pod dywan tylko zostanie to właściwie nagłośnione.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#3 1234 2021-07-31 21:29
Bezpieczeństwo - tyle, i aż tyle. Szkoda, że słabość tego rządu przenosi się na podstawowe - ustawowe sfery życia i bytu kraju.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#2 Paweł 2021-07-31 21:27
Akcję wspiera także przyjaciel Wileńszczyzny doktor Rogalski.

http://l24.lt/pl/polityka/item/362176-warszawa-wiec-poparcia-dla-polakow-na-wilenszczyznie

"W Warszawie przed gmachem Ministerstwa Spraw Zagranicznych odbył się wiec poparcia dla Polaków z Wileńszczyzny i Rodaków z Dziewieniszek, zorganizowany przez polskie środowiska patriotyczne i kresowe, w tym Zjednoczenie Chrześcijańskich Rodzin, Towarzystwo Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej oraz Konfederację Polski Niepodległej-Niezłomni. Zebrani solidaryzowali się z odbywającą się w tym samym czasie przed budynkiem rządu Litwy w Wilnie demonstracją w obronie praw Polaków na Wileńszczyźnie, protestujących przeciwko próbie utworzenia ośrodka dla islamskich imigrantów w centrum miasteczka zamieszkałego głównie przez Polaków, co łamie konwencje międzynarodowe i Traktat polsko-litewski."
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#1 Orest 2021-07-31 21:26
Ministerstwo nie wykonuje swoich zadań dlatego samorządy wzięły sprawy w swoje ręce. Rejon wileński właśnie zatwierdził 40 nowych etatów dla policjantów. Brawo!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • 28 kwietnia 2024

    5 Niedziela Wielkanocy

    J 15, 1-8

    Ewangelii według świętego Jana

    Jezus powiedział do swoich uczniów: „Ja jestem prawdziwym krzewem winorośli, mój Ojciec zaś jest hodowcą winnej latorośli. Każdą gałązkę, która nie owocuje we Mnie, odcina. Tę zaś, która rodzi owoce, oczyszcza, aby dawała ich jeszcze więcej. Wy już jesteście oczyszczeni dzięki nauce, którą wam przekazałem. Trwajcie we Mnie tak, jak Ja w was. Podobnie jak winna gałązka nie może owocować sama z siebie, gdy nie trwa w krzewie, tak też i wy, jeśli nie będziecie trwać we Mnie. Ja jestem krzewem winorośli, a wy gałązkami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi obfity owoc, gdyż beze Mnie nic nie możecie uczynić. Jeśli ktoś nie trwa we Mnie, będzie odrzucony jak gałązki i uschnie. Zbiera się je, wrzuca w ogień i spala. Jeśli będziecie trwać we Mnie i jeśli moja nauka będzie w was trwać, proście, a spełni się wszystko, cokolwiek tylko pragniecie. Przez to bowiem doznał chwały mój Ojciec, że przynosicie obfity owoc i jesteście moimi uczniami”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24