Przyszłość Europy
DEKLARACJA
W rozpoczynającej się debacie o przyszłości Europy nie może zabraknąć głosu partii przywiązanych do wolności i tradycji narodów Europy, reprezentujących obywateli przywiązanych do europejskiej tradycji.
Burzliwa historia Europy, zwłaszcza w ubiegłym stuleciu, przyniosła wiele nieszczęść. Narody broniące przed agresorami suwerenności i integralności terytorialnej poniosły przekraczające ludzką wyobraźnię ofiary. Po II wojnie niektóre kraje Europy musiały przez dziesięciolecia zmagać się z dominacją sowieckiego totalitaryzmu zanim odzyskały niepodległość.
Ta niepodległość, więzi transatlantyckie między UE i NATO, podobnie jak pokój między współpracującymi ze sobą narodami są dla znacznej rzeszy Europejczyków wielką zdobyczą, dając im poczucie trwałego bezpieczeństwa oraz tworząc optymalne warunki rozwoju. Proces integracji dokonał wiele dla zbudowania trwałych struktur współpracy i utrzymania pokoju, wzajemnego zrozumienia oraz dobrych stosunków między państwami. To dzieło należy podtrzymywać jako wartość o znaczeniu epokowym.
Seria poważnych kryzysów, które wstrząsnęły Europą w ciągu ostatnich dziesięciu lat pokazała jednak, że dzieło europejskiej współpracy się chwieje, przede wszystkim dlatego, że narody czują, iż powoli odbiera im się prawo do wykonywania ich uprawnionej, suwerennej władzy.
Unia Europejska wymaga głębokiej reformy, gdyż dzisiaj zamiast chronić Europę i jej dziedzictwo, zamiast umożliwiać narodom europejskim swobodny rozwój, sama staje się źródłem problemów, niepokoju i niepewności.
Unia coraz bardziej staje się narzędziem radykalnych sił, które chciałyby dokonywać kulturowych i religijnych przemian, dążących do wykreowania europejskiego superpaństwa, destrukcji czy anulowania tradycji europejskiej, przemiany podstawowych instytucji społecznych i zasad moralnych.
Wykorzystywanie struktur politycznych oraz prawa do kreowania europejskiego superpaństwa i nowych struktur społecznych jest przejawem znanej z przeszłości niebezpiecznej i inwazyjnej inżynierii społecznej, która musi wywołać uzasadniony opór. Moralistyczna nadaktywność, jaką obserwujemy w ciągu ostatnich lat w unijnych instytucjach spowodowała niebezpieczną tendencję do narzucania ideologicznego monopolu.
Jesteśmy przekonani, że współpraca narodów europejskich powinna opierać się na tradycji, na szacunku do kultury i historii państw europejskich, na poszanowaniu chrześcijańskiego dziedzictwa Europy i łączących nasze narody wspólnych wartości, a nie na ich destrukcji. Podkreślamy nasze przekonanie, że rodzina stanowi podstawową komórkę naszych narodów. W czasach, gdy Europa stoi przed poważnym kryzysem demograficznym, z niskim wskaźnikiem urodzeń i starzejącą się populacją, to polityka prorodzinna powinna być właściwą odpowiedzią – zamiast masowej imigracji.
My jesteśmy przekonani, że suwerenami w Europie są i pozostaną narody europejskie. Unia Europejska została powołana przez te narody do osiągnięcia celów, które mogą zostać przez nią zrealizowane skuteczniej w grupie niż przez pojedyncze państwa członkowskie. Granice kompetencji Unii wyznacza jednak zasada przyznania – wszystkie kompetencje nieprzyznane Unii należą do państw członkowskich, w zgodzie z zasadą subsydiarności.
Poprzez konsekwentną reinterpretację treści Traktatów, dokonywaną w ostatnich dekadach przez instytucje Unii Europejskiej, granice te uległy znacznemu przesunięciu na niekorzyść państw. Jest to niezgodne z podstawowymi wartościami Unii i prowadzi do spadku zaufania europejskich narodów i obywateli do jej instytucji. Aby zatrzymać i odwrócić ten trend, konieczne jest stworzenie – obok istniejącej zasady przyznania – zbioru nienaruszalnych kompetencji państw członkowskich Unii Europejskiej i odpowiedniego mechanizmu ich ochrony z udziałem krajowych sądów konstytucyjnych lub organów o równoważnych im kompetencjach. Wszelkie próby przekształcania urzędów europejskich w ciała nadrzędne wobec konstytucyjnych instytucji narodowych rodzą chaos, podważają sens traktatów, kwestionują podstawową rolę konstytucji państw członkowskich, a wynikłe stąd spory kompetencyjne są w rezultacie rozstrzygane przez brutalne narzucanie woli silniejszych politycznie podmiotów podmiotom słabszym. To zaś niszczy podstawę funkcjonowania wspólnoty europejskiej jako wspólnoty wolnych narodów.
Uważamy, że podstawowym trybem dochodzenia do wspólnego stanowiska w Unii powinien pozostać konsens. Obserwowane ostatnio próby obchodzenia tego trybu czy pomysły jego likwidacji grożą wyłączeniem niektórych krajów z wpływu na podejmowanie decyzji i przekształceniem Unii w szczególną formę oligarchii. Doprowadzić to może do faktycznego ubezwłasnowolnienia konstytucyjnych ciał krajowych, w tym rządów i parlamentów, zredukowanych do funkcji zatwierdzania decyzji już przez innych podjętych.
W krajach członkowskich ciągle istnieje przemożna wola współpracy, a duch wspólnoty i przyjaźni przenika narody i społeczeństwa naszego kontynentu. Są one naszym kapitałem. Zreformowana Unia go wykorzysta, a Unia odrzucająca reformy zmarnuje ten wielki kapitał.
Dlatego dzisiaj zwracamy się do wszystkich partii i ugrupowań podzielających nasze poglądy z tym dokumentem jako podstawą do współpracy kulturowej i politycznej, szanując rolę istniejących grup politycznych.
Razem zreformujmy Unię dla przyszłości Europy!
Jarosław KACZYŃSKI – Prawo i Sprawiedliwość, Polska
Viktor ORBAN – Fidesz, Węgry
Waldemar TOMASZEWSKI – AWPL-ZChR, Litwa
Matteo SALVINI – Lega, Włochy
Marine LE PEN, Zjednoczenie Narodowe, Francja
Santiago ABASCAL, Vox, Hiszpania
Giorgia MELONI, Fratelli d’Italia, Włochy
Komentarze
W jednym szeregu z PiS jest także AWPL-ZChR, partia broniąca rodziny, życia, wartości chrześcijańskich. Jej lider Waldemar Tomaszewski obok m.in. prezesa Jarosława Kaczyńskiego jest w grupie kilku sygnatariuszy tej deklaracji, która ma na celu ratowanie Europy przed całkowitym upadkiem i przed rosnącą falą neo-marksizmu, który jest poważnym zagrożeniem dla wolności, demokracji i praw człowieka.
Dziś rządzący Unią lewacy i liberałowie odrzucają dziedzictwo chrześcijańskie, więc prowadzą do upadku.
Stąd tak ważna jest deklaracja ugrupowań prawicowych, patriotycznych, tradycyjnych, żeby ratować prawdziwe oblicze Europy.
Nie chcemy unii autorytarnej, która chce regulować każdy, nawet najmniejszy aspekt życia obywateli.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.