Według Nausėdy, rząd łotewski zdecydował się na zakup energii elektrycznej z Białorusi przed zakończeniem konsultacji z litewskim Ministerstwem Energii.
„Decyzja Łotyszy jest decyzją polityczną. O ile mi wiadomo, skonsultowano się z litewskim Ministerstwem Energii, ale decyzja została podjęta przed zakończeniem konsultacji i z tego powodu należy ubolewać” – powiedział dziennikarzom prezydent Litwy, przebywający w Berlinie.
„Czy to bardzo zaskoczyło? Chyba raczej nie” – dodał.
Rząd łotewski ogłosił w środę, że kupi energię elektryczną bezpośrednio z Białorusi, kiedy Litwa zablokuje import energii elektrycznej z Białorusi.
Litwa miała wcześniej nadzieję, że bojkot importu energii elektrycznej może zatrzymać projekt budowy elektrowni w Ostrowcu, ale inne kraje regionu i instytucje Unii Europejskiej (UE) nie poparły tej inicjatywy.
Nausėda przyznał w środę, że naiwnie jest spodziewać się, by środkami ekonomicznymi udało się wstrzymać budowę elektrowni jądrowej w Ostrowcu, a „pociąg już zbyt daleko odjechał”, ale podkreślił, że nie można zachęcać do realizacji niezrównoważonego i niebezpiecznego projektu.
„Zatrzymanie elektrowni jądrowej, która jest już w 90 proc. zbudowana, jedynie środkami ekonomicznymi, bądźmy szczerzy, jest nieco naiwne” – powiedział prezydent. Dodał, że zatrzymywać budowę należało w latach 2011-2012, „kiedy podpisywaliśmy komunikaty w sprawie współpracy w dziedzinie energetyki jądrowej z Białorusią”.
Na podst. BNS