Dodała, że Litwa otrzymała od sojuszników wszelkie niezbędne gwarancje bezpieczeństwa. W przemówieniu wspomniała również o sąsiedniej Polsce. „Doskonale rozumiejąc, że siła regionu – w jedności, wszyscy wspólnie – Litwini, Polacy, Łotysze i Estończycy - podobnie oceniamy zagrożenia, dlatego połączyliśmy siły na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa" - powiedziała.
„Możemy być dumni ze swojej Litwy" – oświadczyła głowa państwa nawiązując do osiągnięć państwa w dziedzinie gospodarki, biznesu, kultury, sportu oraz mając na uwadze „ocenę społeczności międzynarodowej", która, jak zaznaczyła D. Grybauskaitė darzy Litwę szacunkiem.
„W ciągu ostatnich lat Litwa wzmocniła współpracę ze wszystkimi swoimi przyjaciółmi i sojusznikami w Europie i na świecie. Przekonaliśmy się, że podstawową i najbardziej bezpieczną drogą naszej polityki zagranicznej jest partnerstwo z państwami UE, USA oraz współpraca w formacie NB8. Tam, gdzie jesteśmy szanowani i darzeni zaufaniem" – powiedziała kończąca kadencję litewska prezydent.
Spośród państw, z którymi Litwa zamierza w dalszym ciągu zacieśniać współpracę, głowa państwa wymieniła USA, Niemcy i Francję. W tym kontekście Polski nie wymieniła.
W orędziu prezydent opowiedziała się za zwiększeniem wydatków na obronę kraju do 2%. Zaznaczyła, że powinno to nastąpić w ciągu najbliższych 5 lat. Tyle, przypomnijmy, trwa kadencja prezydenta na Litwie.
„Litwa i inne państwa już teraz doświadczają otwartej wojny informacyjnej. Plany obronne NATO nie obronią nas przed dezinformatorami, kłamstwami i prowokacjami" – oświadczyła D. Grybauskaitė, przy tym krytyce poddając Departament Bezpieczeństwa Narodowego Litwy za zaniechanie w tym obszarze aktywności.
Prezydent w orędziu powiedziała, kiedy dobiegnie końca zależność energetyczna Litwy. „Już w przyszłym roku – w 2015 roku – działalność rozpocznie most energetyczny ze Szwecją – Litwa połączy się energetycznie z Europą Zachodnią". W kontekście uniezależniania się energetycznego kraju wspomniała również o budowanym w Kłajpedzie terminalu gazu skroplonego.
Prezydent zaznaczyła, że, bardziej niż rosyjski „Gazprom", mieszkańców Litwy okradają miejscowi oligarchowie energetyczni. Sprecyzowała, że na myśli ma klan skupiony wokół koncernu „ICOR" (były „Rubicon Group").
Niemało uwagi w orędziu głowa państwa poświęciła tematowi korupcji w kraju. Powiedziała, że na tym polu walka toczy się na całego.
Wprowadzenie euro ograniczy populizm polityczny i finansowy oraz uchroni kraj przed nieodpowiedzialnym zachowaniem polityków, uważa litewska prezydent, która nie wątpi, że wprowadzenie na Litwie wspólnej waluty przyczyni się do szybszego rozwoju gospodarki. Przypominamy, że z badań opinii publicznej wynika, że większość mieszkańców Litwy wprowadzenie euro wiąże ze wzrostem cen.
Niektórzy politolodzy dzisiejsze orędzie litewskiej prezydent już określili mianem przedwyborczego.
Na podst. inf. służy prasowej Prezydenta RL, inf. wł.
Komentarze
To tak jak ja bym poszedł do mieszkańca znacznie bogatszego od siebie na drugi koniec miejscowości i zaoferował mu współpracę, jestem pewny że pierwsze pytanie jakie by padło to co ja z tego będę miał, co mi stanie jesteś dać w zamian?
I tak też jest w polityce.
Pomijając już to że Niemcy są najbardziej proputinowskim państwem w Europie, a i Francji nic nie brakuje.
Ekonomia u nich jest na pierwszym miejscu. Tak więc Pani Prezydent chyba nie przemyślała do końca tego swojego orędzia.
Teraz kombinuje ze USA,Niemcy i Francja.A przecież to jej wujek Obama wytykal i caly czas wytyka ze 0,75% PKB na wojsko to jest zalosne.Niemcy i Francja.Rzady tych państw nawet nie wiedza ze zostały "strategicznymi" partnerami Litwy.Dla RP to swietna wiadomość.Trzeba tylko z Francja i Niemcami uzgodnić przemarsz ich dywizji przez Polske gdy będą jechać walczyc za Litwe.
„Obecnie Unia nie byłaby nic warta bez swojej wielojęzyczności i wieloetniczności, to jest sama dusza i sedno Unii Europejskiej. Mamy zobowiązanie do ochrony różnorodności kulturowej i językowej, ale musimy w tej sprawie uczynić o wiele więcej” – powiedział Jonathan Hill, vice szef gabinetu komisarz Androulla Vassiliou ds. edukacji, kultury, wielojęzyczności i młodzieży.
„Sytuacja Polaków na Litwie jest podobna, a nawet nieco gorsza niż sytuacja Rosjan na Łotwie. Przeciwko takim krajom jak Litwa należy podjąć szczególne działania, gdyż Polacy są dyskryminowani, a to podważa istotę europejskości” – podkreślił mocno hiszpański eurodeputowany Iñaki Irazabalbeitia Fernández.
Kompromitującą próbę obrony dyskryminującej mniejszości na Litwie polityki, podjął europoseł Justas Paleckis, za co został ostro skrytykowany przez obecnych posłów. A Csaba Sógor, węgierski europoseł, porównał tę argumentację do stosowanych w reżimach totalitarnych.
„Nazwisko człowieka – to jest część identyfikacji, to podstawowe prawo człowieka. Czy Polak musi umrzeć, żeby odzyskać swoje nazwisko?” – tak skrytykował zakaz pisania nazwisk w języku mniejszości polski eurodeputowany Janusz Wojciechowski.
Dyskusję podsumował przewodniczący intergrupy, europoseł Csaba Tabajdi, mówiąc – „Polska mniejszość na Litwie musi mieć zagwarantowane prawa przez państwo litewskie. Stanowisko pani prezydent Grybauskaitė jest niedopuszczalne, gdyż idzie w stronę przymusowej asymilacji. Będziemy chronić wszystkie mniejszości narodowe, bo jest to naszym obowiązkiem. Taką oto wiadomość ślemy do prezydent Litwy. Na takie traktowanie Polaków nie ma zgody”.
W debacie wzięło udział kilkunastu europosłów, poza wymienionymi, między innymi: François Alfonsi, Jarosław Kalinowski, Arkadiusz Bratkowski, Tatjana Ždanoka, Bernd Posselt.
"społeczności międzynarodowa darzy Litwę szacunkiem"
- niedoczekanie twoje, dopóki trwa oczywista dyskryminacja mniejszości narodowych. A organizacje międzynarodowe, OBWE czy Parlament Europejski, napominają Litwę i wzywają do zaprzestania dyskryminacji. Ale takie tezy nie pasują do propagandowego ględzenia.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.