Trudno nazwać przyczynę powstałej tendencji: zbliżające się wybory czy rozpoczynająca się dzisiaj wizyta polskich polityków z wicemarszałkiem Sejmu RP i wiceprzewodniczącym partii „Platforma Obywatelska“ Cezarym Grabarczykiem na czele. W każdym razie zamierzone, jak w tych przypadkach, podżeganie do waśni narodowościowych na Litwie jest nie do przyjęcia i powinno doczekać się stosownej oceny ze strony instytucji ochrony prawnej.
Program Nemiry Pumprickaitė „Savaitė“ jest często określany przez widzów jako program kłamstwa i fałszywej informacji. Nieprzypadkowo biorą w nim udział i swoje poglądy głoszą tacy działacze jak Antanas Valionis, były rezerwowy KGB, i inne osoby.
Mimo, że program nadawcy publicznego powinien mieć charakter wyłącznie informacyjny, takim nie jest, a na podstawie skali rozpowszechnianych kłamstw i fałszywej informacji program Nemiry Pumprickaitė można porównać do propagandy Goebbelsa.
W odpowiedzi na nieuczciwe programy i artykuły - N. Pumprickaitė i V. Andrulevičiūtė – po raz kolejny oświadczamy, że Akcja Wyborcza Polaków na Litwie (AWPL) i jej politycy uczciwie i z zaangażowaniem pracują i będą pracować dla dobra Litwy i jej obywateli.
Popularność AWPL ciągle wzrasta: partię popierają nie tylko przedstawiciele wspólnot narodowościowych, ale i coraz większa liczba wyborców narodowości litewskiej. Celem wspomnianych prowokacyjnych artykułów i programów telewizyjnych jest odwrócenie uwagi obywateli od aktualnych problemów w naszym państwie, z których największymi są brak sprawiedliwości społecznej i korupcja.
AWPL – jako jedyna z partii parlamentarnych – nigdy nie była zamieszana w żaden skandal korupcyjny i jako jedyna z rządzącej większości nie na słowach, a czynami opowiada się za sprawiedliwością społeczną, nie głosowała za podwyżką płac dla posłów i innych wysokich urzędników państwowych.
Wzrasta też popularność lidera partii Waldemara Tomaszewskiego, ma on realną szansę dostać się do drugiej tury wyborów prezydenckich. I to mogło być prawdziwą przyczyną, powodującą wzrost zamówień na takiego rodzaju prowokacyjne, oczerniające programy telewizyjne i artykuły. Wszystko powinno mieć swoje granice, dlatego prosimy instytucje ochrony prawnej dać ocenę artykułom i programom telewizyjnym wspomnianych środków przekazu, podżegającym do waśni narodowościowych na Litwie.
Biuro prasowe AWPL
Komentarze
Lietuviskim nacjonalistom marzy się doszczętne wytępienie polskości poprzez asymilację/lituanizację Wilniuków. Ale nigdy nie osiągną tego celu. Polskość zwycięży i się tu ostanie na zawsze. Dlatego lietuvisi tak wściekle i desperacko ujadają i gryzą.
Dla Polaków, haniebna litewska dyskryminacja nie jest niczym nowym. Niszczenie polskości, walka z polskim językiem i szkolnictwem były doświadczane niegdyś w zaborze pruskim w ramach niemieckiego Kulturkampfu. Było to w czasach „żelaznego kanclerza" von Bismarck'a, zaciekłego propagatora polityki antypolskiej. Polityka germanizacyjna prowadzona przez władze pruskie miała na celu ostateczną germanizację wschodnich terenów państwa pruskiego, tradycyjnie zamieszkanych przez Polaków. Działania były zaplanowane i prowadzone przy użyciu wszelkich środków i metod prawnych i pozaprawnych. Zwalczano kulturę i świadomość polską, ale w sposób szczególny zwalczano posługiwanie się językiem polskim. Na końcu wprowadzono ustawę „kagańcową", która dopuszczała możliwość używania w życiu publicznym wyłącznie języka niemieckiego. W szkołach zaś wprowadzono zakaz nauczania w języku polskim. Czy z podobną sytuacją nie mamy do czynienia dzisiaj, na Litwie? Metody i cele działania są niemal identyczne. Wystarczy tylko słowo „germanizacja" zastąpić słowem „lituanizacja", a opis sprzed stu lat nabierze współczesnego znaczenia.
Takimi działaniami Litwa sama stawia się poza nawiasem państw w pełni demokratycznych.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.