Zamiast rady politycznej w litewskim sejmie w trybie pilnym zwołano posiedzenie zarządu parlamentu, na którym politycy będą omawiali sytuację na Ukrainie.
W poniedziałek rano naradę zwołała również w litewska prezydent Dalia Grybauskaitė. Udział w naradzie wziął premier Algirdas Butkevičius, minister obrony Litwy Juozas Olekas, wiceprzewodniczący sejmu Gediminas Kirkilas i Petras Auštrevičius, przewodniczący sejmowego komitetu spraw zagranicznych Benediktas Juodka, lider opozycji Andrius Kubilius oraz dowódca Wojska Litewskiego Arvydas Pocius.
Podczas posiedzenia litewska prezydent oświadczyła, że sytuacja jest pod kontrolą.
„Litwa, podobnie jak pozostałe państwa bałtyckie oraz Polska, są przygotowane do różnych scenariuszy wydarzeń. Wiemy, co powinniśmy zrobić, gdy zaistnieje taka czy inna sytuacja. Swoje działania na bieżąco koordynujemy z przedstawicielami NATO i wojska. Podejmowane są wszelkie działania konieczne do zapewnienia bezpieczeństwa Litwy, państw bałtyckich i UE" – powiedziała w poniedziałek litewska prezydent D. Grybauskaitė.
Na podst. BNS, president.lt
Komentarze
A wała. Każdy bezstronny obserwator widzi, że państwa zachodu, NATO i UE, są zaskoczone rozwojem sytuacji na Ukrainie. Są też podzielone jeśli chodzi zarówno o ocenę tych wydarzeń jak i podjęcie ewentualnych działań. Wystarczy posłuchać różnych wypowiedzi: często co innego mówią szef rządu danego państwa, prezydent i minister spraw zagranicznych. A czas płynie, Rosja realizuje swój scenariusz bez oglądania się na opinię międzynarodową. Kryzys na Ukrainie to teraz już europejski dramat. A sytuacja niestety jak słyszymy z doniesień jest rozwojowa.
ps.
Podobnie jak Putin postępują lt przybysze na Wileńszczyżnie, -żadne międzynarodowe zobowiązania się dla nich nie liczą, są jedynie dla polskich władz-frajerów..
ps.
Podobnie jak Putin postępują lt przybysze na Wileńszczyżnie, -żadne międzynarodowe zobowiązania się dla nich nie liczą, są jedynie dla polskich władz-frajerów..
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.