„Kanałami dyplomatycznymi rozważano możliwość przybycia prezydenta, jednakże kontuzja uniemożliwia przyjazd" – powiedziała Daiva Ulbinaitė, rzecznik prasowy litewskiej prezydent.
W ubiegłym roku B. Komorowski wziął udział w obchodach Święta 16 Lutego, z kolei D. Grybauskaitė nie była obecna podczas głównych uroczystości Święta Niepodległości na placu Piłsudskiego w Warszawie: wzięła jedynie udział w spotkaniu zorganizowanym z okazji Narodowego Święta Niepodległości.
W 2012 roku prezydent D. Grybauskaitė złamała kilkuletnią tradycję i nie wzięła udziału w warszawskich obchodach Święta Niepodległości Polski.
Na podst. BNS, inf. wł.
Komentarze
Prezydent Komorowski powinien tym bardziej wspierać Wilniuków, że sam stracił wuja zamordowanego przez lietuviskich siepaczy.
Cytuję ...:
Cytuję ...:
Tak Kochani, macie dowody autentycznych sympatii ze strony zwykłych rodaków,ja jestem pierwszy, co do rządzących nie wypowiadam się mam swoje zdanie o postępowaniu wobec swoich rodaków tak w kraju jak i za granicą.
W relacjach polsko-litewskich było już wiele rozmów, a teraz przydałyby się działania, by rozwiązać choćby jeden z problemów - uważa szef MSZ Radosław Sikorski. Przypuszcza jednak, że premier Donald Tusk będzie chciał rozmawiać z szefem litewskiego rządu Algirdasem Butkevicziusem.
O ewentualnym spotkaniu z Tuskiem mówił w sobotę sam premier Litwy. Butkeviczius podkreślił, że chciałby spotkać się z szefem polskiego rządu najszybciej jak to możliwe, aby omówić wzajemne stosunki, nadwerężone nieporozumieniami wokół polskiej mniejszości.
- Miło, że premier Litwy jest gotów spotkać się i rozmawiać, ale byłoby jeszcze lepiej, gdyby Litwa rozwiązała choć jeden z nabrzmiałych od 20 lat problemów - podkreślił Sikorski na konferencji prasowej w Brukseli pytany, czy do takiego spotkania może dojść.
Jak powiedział szef polskiej dyplomacji, "rozmów i wyjaśniania sobie spraw było już wiele, a teraz przydałyby się działania".
- Dobrym wstępem do spotkania, które powinno nastąpić, byłoby rozwiązanie choćby jednego problemu, które są bardzo dokładnie zinwentaryzowane - uważa Sikorski.
W jego ocenie w ostatnich latach sytuacja polskiej mniejszości na Litwie nie polepszyła się, lecz pogorszyła. Minister zwrócił m.in. uwagę, że przestała obowiązywać litewska ustawa o mniejszościach narodowych.
- Dlatego mamy te skandaliczne kary administracyjne za coś, co powinno być finansowane z budżetu państwa - mówił Sikorski, odnosząc się do dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości. - Zamiast wsparcia dla mniejszości są kary - dodał.
Pod koniec ubiegłego roku wileński sąd orzekł, że dyrektor administracji samorządu rejonu solecznickiego Bolesław Daszkiewicz ma zapłacić grzywnę w wysokości 43,4 tys. litów, czyli około 12,5 tys. euro za nieusunięcie dwujęzycznych - w językach polskim i litewskim - tablic z nazwami ulic, znajdujących się na prywatnych posesjach.
Rzeczniczka polskiego rządu Małgorzata Kidawa-Błońska informowała w weekend, że żadna oficjalna prośba o spotkanie ze strony litewskiej nie dotarła jeszcze do premiera Tuska, ale - jak zaznaczyła - premier chętnie spotka się z szefem litewskiego rządu.
Przypomniała, że polski premier spotkał się w Tallinie z szefami rządów państw nadbałtyckich; rozmawiał również z Butkevicziusem.
Źródło: PAP
Faktycznie Macierz nie grzeszy aktywnością ani tym bardziej skutecznością. Ale mamy wiele dowodów autentycznej sympatii i poparcia od zwykłych rodaków, to i chyba jednak politycy wykażą się stosowną determinacją. Inaczej by wystawili sobie jak najgorsze świadectwo.
Czy to cisza przed burzą tzn. ofensywą polskiej racji stanu? Obawiam się, że wątpię. Raczej wygląda to na kompletną kapitulację przed lietuviskim antypolskim szowinizmem. Jeśli tak, to smutne to wszystko.
Wilniucy są dzielni, ale znowu pozostają osamotnieni w zmaganiach w obronie polskości.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.