„Jak donoszą media, dzisiaj grupa litewskich intelektualistów wystosowała do przedstawicieli najwyższych władz Litwy list, w którym zaatakowali Akcję Wyborczą Polaków na Litwie. Wszystko wskazuje na to, że jest to kolejny list autorstwa nacjonalistycznej organizacji „Vilnija", która nie może wykazać się niczym innym oprócz atakowania Polaków przy każdej nadarzającej się okazji. W liście nie zostały przytoczone żadne argumenty: zawiera on jedynie insynuacje, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistym stanem rzeczy. Jak wiadomo, aż sześć organizacji stwierdziło fakt łamania praw człowieka na Litwie, co dobitnie w mediach przedstawiło Forum Rodziców Szkół Polskich Rejonu Solecznickiego. Odnosząc się do zarzutu autorów listu dotyczącego rzekomego nieprawnego wyboru posłów Akcji Wyborczej Polaków na Litwie (AWPL), zaznaczyć należy, że jest on absurdalny, zresztą przez aktywistów organizacji „Vilnija" powtarzany już od 1,5 roku. Udział w ostatnich wyborach do Sejmu RL brała nie koalicja, tylko Akcja Wyborcza Polaków na Litwie, co potwierdza fakt, że w kartach wyborczych AWPL figurowała jako osobne ugrupowanie - Lietuvos lenkų rinkimų akcija. W związku z powyższym stwierdzić należy, że autorzy listu (lub autor K. Garšva) powinni się dokształcić w prawie wyborczym" – czytamy w odpowiedzi lidera AWPL na atak wymierzony w partię.
W. Tomaszewski w odpowiedzi zaznaczył, że podczas ostatnich wyborów do Sejmu RL nacjonalistycznie organizacje, nawet połączone w koalicji, nie zyskały przychylności wyborców.
„Autorom listu prawdopodobnie nie podoba się udział AWPL w większości rządzącej, ale dla mieszkańców Litwy ten udział jest bardzo korzystny. W tym miejscu przypomnieć należy, że frakcja AWPL w Sejmie zainicjowała szereg poprawek, które zostały zaaprobowane przez większość sejmową. Poprawki te są bardzo ważne dla każdego obywatela Litwy, wspomnę chociażby o zwiększeniu finansowania przeznaczanego na drogi lokalne o ¼, o utworzeniu tysięcy nowych miejsc pracy w wyniku pozytywnych zmian podatkowych dla sektora turystycznego, jak też o inicjatywach skierowanych na zapewnienie sprawiedliwości socjalnej. Żaden z przedstawicieli AWPL nie był uwikłany w żaden skandal korupcyjny, partia pracuje uczciwie na rzecz każdego obywatela kraju, wyborcy, wśród których jest coraz więcej osób narodowości litewskiej, to widzą i cenią. Z kolei część sygnatariuszy tego listu kandydowała do parlamentu, co więcej: cztery partie nacjonalistyczne utworzyły koalicję, która nie zebrała nawet 1% głosów. Jak widzimy, jest to margines odrzucony przez społeczeństwo, który poprzez takie działania jak wystosowywanie podobnych listów czyni starania w celu przypomnienia o swoim istnieniu. Wielu autorów listu – to przedstawiciele byłej sowieckiej nomenklatury akademickiej, którzy za byłego systemu byli osobami dobrze usytuowanymi, a później, niewykluczone, że dla korzyści osobistych, kardynalnie zmienili swoje poglądy, a niektórzy z nich nawet narodowość" – zaznacza przewodniczący AWPL, eurodeputowany W. Tomaszewski.
Lider AWPL podkreśla, że nie dziwią go podobne akcje wymierzone w Akcję Wyborczą, i przypomina, że Polacy na Litwie dążą jedynie do przywrócenia tego, co posiadali u zarania litewskiej niepodległości.
„Nie jestem zdziwiony tym kolejnym listem rozniecającym waśnie narodowościowe, bowiem część osób za cel swej działalności obrało właśnie taki kierunek, natomiast zaskoczyło mnie podpisanie listu przez uczestniczkę ruchu oporu Nijolė Sadūnaitė, która nigdy nie zmieniała swoich poglądów, jest osobą wierzącą – podobnie jak i Polacy na Wileńszczyźnie. Być może nie zapoznała się wnikliwie z treścią listu, nie można też wykluczyć tego, że podpisała go grzecznościowo – w każdym bądź razie Polacy na Wileńszczyźnie są otwarci na współpracę z takimi osobami jak Nijolė Sadūnaitė i innymi, natomiast demaskowali i będą demaskować byłą sowiecką nomenklaturę akademicką, która do perfekcji opanowała sztukę kameleonizmu. Raz jeszcze pragnę zaznaczyć, że Polacy domagają się tylko tego, co posiadali w 1991 roku, gdy wspólnie walczyliśmy o niepodległość, co przez 19 lat obowiązywało, i co niestety w 2010 roku zostało przez partię V. Landsbergisa anulowane" – zaznacza przewodniczący AWPL Waldemar Tomaszewski.
Na podst. awpl.lt
Komentarze
Polak, Węgier, dwa bratanki i do szabli i do szklanki! Litwini do wrogowie!
Wszyscy Polacy, Wszyscy Węgrzy! Jednoczcie się!
Dla czego Polacy mają dążyć do regresu (tylko!!!)?!
Polacy dążyć powinni do pełni praw KAZDEGO CZŁOWIEKA i OBYWATELA, w tym naukowca, pracownika, urzednika, konsumenta i, nawet, rezydenta przybyłego z innego państwa). ńawet - praw zwierząt. A dąża, przecież, do podstawowego prawa - prawa do ŻYCIA, nawet, nienarodzonych!
Co do podpisantów tej klauzy - jest to obszerna lista osób ktoe przez dziesiąćlecia gnębiły Polaków na polach kultury i nauki jeszcze w ZSRR. To przez nich Polacy wciąż mają najmniej wykształconych osób. !!! To oni oskarżali dyplomowanych Polaków o wrogość wobec "ludowej władzy" jak teraz wobec tytularnego narodu. IPN powinien tą listę podpisantów wziąść pod kwerendę.
Uwaga na podstęp masoński. Te różne dziwne organizacje, kluby rotary albo takie Forum - oni tylko udają dobrotliwych przyjaciół, a tak naprawdę sieją ziarno diabelskie. Ich celem jest zniszczenie Kościoła katolickiego, a dobrze wiedzą, że Wilniucy są mocni w wierze. Dlatego trzeba zachować ostrożność.
I cóż tam naskrobali? Ni mniej ni więcej, tylko potępili radykałów z obu stron sporu. Ale gdzie oni widzą radykałów po stronie przedstawicieli polskiej mniejszości, rdzennych mieszkańców Wileńszczyzny, którzy tylko się bronią przed ciągłym pogarszaniem praw obywatelskich i stałą nagonką ze strony różnych litewskich środowisk??? Któż by tam dbał o szczegóły, a tym bardziej o prawdę i przyzwoitość...
Czyli de facto Forum wyraziło poparcie dla nikczemnych i kłamliwych ataków antypolskiej "Vilniji".
A wśród sygnatariuszy odnajdujemy m.in. Renatę Widtmann, redaktor Radia znad Wilii. Niestety, jak widać gadzinowszczyzna zatacza coraz szersze kręgi i jest jak zaraza.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.