Według komisarz ryzyko radykalizacji postaw pod wpływem ideologii skrajnego nacjonalizmu, prawicowego i lewicowego ekstremizmu oraz inspirowanej przez siatkę terrorystyczną Al-Kaida ciągle rośnie. KE szacuje, że pod wpływem islamistycznej propagandy ponad 1200 Europejczyków wyjechało za granicę - do Syrii, Sudanu czy Somalii - by walczyć w konfliktach po stronie islamskich radykałów. Niektórzy wstępują do grup terrorystycznych, stając się zagrożeniem dla mieszkańców krajów UE.
Malmstroem podała też inne aktualne przykłady niebezpiecznej radykalizacji: ataki neonazistowskich gangów na Romów na Węgrzech, zamordowanie greckiego antyfaszysty i rapera Pawlosa Fyssasa przez członka skrajnie prawicowej partii Złota Jutrzenka czy też udaremniony zamach samobójczy w Sztokholmie w 2011 roku.
"Tradycyjne metody walki z tym zjawiskiem, przewidziane w krajowym prawie, nie wystarczą, by zwalczyć ekstremizm. Musimy działać szerzej, także na poziomie UE i skupić się na zapobieganiu" - uważa unijna komisarz.
KE zaleca, aby każdy kraj UE przyjął narodową strategię walki z radykalizacją postaw i agresywnym ekstremizmem. Działania powinny obejmować m.in. szkolenia lokalnych policjantów, pracowników socjalnych i działaczy organizacji pozarządowych zajmujących się tym problemem. "Ważną rolę w zwiększaniu odporności na ekstremistyczną propagandę odgrywają szkoły" - wskazała Malmstroem.
Zdaniem Komisji Europejskiej każdy kraj powinien wypracować rozwiązania, które miałyby na celu udzielenie pomocy tym członkom skrajnych ugrupowań, którzy zechcą je opuścić, ale obawiają się o swoje bezpieczeństwo.
KE proponuje również stworzenie europejskiego ośrodka wiedzy o ekstremizmie, który pomagałby koordynować badania problemu oraz niektóre działania krajów UE przy wykorzystaniu unijnych funduszy.
W ramach obecnego wieloletniego budżetu unijnego KE chce na ten cel przeznaczyć 20 mln euro - poinformowała Malmstroem. PAP
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.