W opinii Rity Tamaszuniene, starosty frakcji AWPL w parlamencie litewskim, taką, a nie inną decyzję posłom z ramienia Akcji Wyborczej podyktowała przede wszystkim świadomość sytuacji, w jakiej żyje zdecydowana większość społeczeństwa litewskiego.
– Nie mamy moralnego prawa zwiększać wypłat sobie, wiedząc w jakich warunkach żyją ludzie – stwierdziła Rita Tamaszuniene.
Zdaniem Tamaszuniene, posłowie polskiej partii od początku omawiania przyszłorocznego budżetu opowiadali się za tym, aby zostały w nim przewidziane środki na rekompensatę emerytur, niewypłaconych w czasie kryzysu.
– Na wypłatę potrąconych emerytur potrzeba ponad miliarda litów. Wiadomo, że jednym zamachem nie można tego uczynić. Jednakże stopniowo, dopłacając niedużą kwotę do obecnej emerytury, państwo byłoby w stanie rozliczyć się z ludźmi i wypłacić im zaległy dług. W przeciwnym razie zachowanie państwa wobec obywateli będzie po prostu nieuczciwe – konkluduje posłanka.
Litwa była jedynym państwem, który zamiast szukania sposobów wyjścia z kryzysu za rządów konserwatystów w 2009 roku drastycznie zmniejszyła uposażenia emerytów, rencistów, osób wspieranych społecznie, pracowników sektora publicznego. Paradoksalnie dzisiaj to właśnie przedstawiciele byłej koalicji liberalno-konserwatywnej, którzy sami tej kaszy nawarzyli, pozornie stają w obronie pokrzywdzonych.
Ustawa o zmniejszeniu wypłat dla urzędników państwowych, uchwalona przez byłą ekipę rządzącą, wygasłaby z dniem 31 grudnia 2014 r.
Tymczasem precedens do przywrócenia wypłat dla urzędników najwyższego szczebla, m.in. sędziów i posłów na Sejm, stworzył Sąd Konstytucyjny, który orzekł, że wypłaty zostały obniżone nieprawnie i należy je przywrócić do przedkryzysowego poziomu. W myśl orzeczenia trybunału, przywracając ustaloną wielkość wypłaty nie można jednej grupy urzędników wyeliminować spośród innych, gdyż byłoby to sprzeczne z Konstytucją.
– Stoimy na stanowisku, że zwiększenie wypłat, skoro kryzys się zakończył i pojawiły się jakieś na to możliwości, należy rozpocząć od najniższego szczebla urzędników państwowych. Są to przeważnie młodzi specjaliści, wykształceni, mający rodziny, których zarobki można porównać z minimalną wypłatą niewykwalifikowanej siły roboczej – tłumaczy Rita Tamaszuniene.
Jak powiedziała Tamaszuniene, podczas dyskusji posłów z koalicji rządzącej, podjęto postanowienie, aby do 1 maja przyszłego roku resort pracy i opieki społecznej opracował regulamin, zgodnie z którym z ponadplanowych środków budżetowych byłyby rekompensowane emerytury. Według starosty frakcji AWPL w litewskim Sejmie, założenie w przyszłorocznym budżecie środków na wypłaty świadczeń dla osób zagrożonych wykluczeniem społecznym, nie tylko wpłynęłoby na polepszenie jakości ich życia, ale też przyczyniłoby się do wyrównania sprawiedliwości społecznej.
Irena Mikulewicz
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.