Mówiąc o trzykrotnym obniżeniu poprzeczki dywidendy dla przedsiębiorstw, przewodnicząca Sejmu stwierdziła, że były rząd Andriusa Kubiliusa podnosząc próg dywidendy dla firm, których właścicielem jest państwo, uniemożliwił dalsze inwestowanie w rozwój tych firm, informuje ELTA.
- Poprzedni rząd wyciągnął od firm znaczną kwotę dywidendy, a to po prostu zatrzymało politykę inwestowania w firmie. To jest niezdrowe. Ponadto , oni (byli członkowie rządu – przyp. red.) stworzyli warunki do przedterminowego wypłacenia dywidendy. Zatem wycisnęli z państwowych przedsiębiorstw wszystko, co było możliwe. Obecnie ustalenie planu wysokich dywidend nie będzie racjonalne. Przedsiębiorstwo będzie musiało się zapożyczyć by móc zapłacić państwu - powiedziała przewodnicząca litewskiego parlamentu.
Premier Algirdas Butkevicius był mniej krytycznie nastawiony do takich decyzji poprzedniego Rządu, uzasadniając je ówczesną koniecznością wkładania środków, przeznaczanych na ważne projekty krajowe.
- Rozpoczęliśmy realizację bardzo ważnych projektów inwestycyjnych takich jak „Rail Baltica". Pozostawiono dofinansowanie tego projektu z zysków skumulowanych spółki akcyjnej „Koleje Litewskie" (Lietuvos geležinkeliai). Pozostawiono również dywidendy dyrekcji portu w Kłajpedzie, gdyż cała ta suma skierowana jest na budowę terminalu gazu ziemnego - powiedział A. Butkevičius.
W 2011 zwrot z działalności przedsiębiorstw państwowych sięgał ponad 620 mln. Lt. W 2014 roku na mocy decyzji rządu powinno wystarczyć 187 mln. dywidend oraz ponad 24 mln. Lt opłat za korzystanie z mienia państwowego.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.