Ruch Liberalny usłyszał ponadto zarzuty o korupcję polityczną – partia ta jako osoba prawna poprzez działania byłego przewodniczącego tej partii, posła kadencji 2012-2016 r. Eligijusa Masiulisa oraz członka zarządu partii, posła kadencji 2012-2016 r. Šarūnasa Gustainisa, popełniła przestępstwo (łapówkarstwo i handel wpływami).
Były poseł Eligijus Masiulis jest podejrzany o przyjęcie łapówki (106 tys. euro) od wiceprezydenta koncernu „MG Baltic” Raimondasa Kurlianskisa w zamian za działania korzystane dla koncernu.
Zaś były poseł Šarūnas Gustainis usłyszał zarzuty o przyjęcie od tegoż Kurlianskisa łapówki w wysokości 8700 euro.
Dodatkowo prokuratorzy przekazali GKW materiał świadczący o tym, że podczas ubiegłorocznej kampanii wyborczej do Sejmu Ruch Liberalny skorzystał z niefinansowej korzyści zaoferowanej przez instytut powołany przez byłego członka partii Šarūnasa Gustainisa.
Jeśli partia dopuszcza się rażącego naruszenia, może zostać pozbawiona dotacji państwowej na okres do dwóch lat.
Przed tygodniem Remigijus Šimašius zrezygnował ze stanowiska szefa Ruchu Liberalnego. Obecnie tymczasowo partią kieruje Eugenijus Gentvilas.
Komentarze
Jeżeli to jeden poseł to wtedy kara finansowa. Ale tu cała partia była finansowana niezgodnie z prawem, więc zadajmy sobie pytanie: czy nieuczciwi politycy mogą zasiadać i nas reprezentować i ustanawiać prawo?
A wręcz przeciwnie. Tak rażąco niska kara zachęci do nieuczciwej polityki.
To nie jest partyjka, która jest poza Seimasem, a jedna z czołowych. Tak śmiesznie niską karę można nałożyć na partię z poparciem 2-3%. Tutaj należałoby zastanowić się nad delegalizacją, a jeśli to zbyt ostra kara to wstrzymanie dotacji do kolejnych wyborów.
To ma być kara? Jak to ma odstraszyć od przekrętów??? Po prostu zwrócą to co bezprawnie przyjęli!!!
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.